Tradycją już stała się kwesta na ratowanie najstarszego cmentarza w Tarnobrzegu, starszego nawet od warszawskich Powązek czy krakowskich Rakowic.

- Przedsięwzięcie, które miało być organizowane przez kilka lat, rozrosło się i jeżeli Bóg pozwoli, to w przyszłym roku będziemy organizować 25. kwestę. Warto przy tej okazji spojrzeć wstecz i przypomnieć sobie jak wyglądała ta nekropolia ćwierć wieku temu, a jak obecnie. Nie istniał mur, zwierzęta domowe chodziły tak i pasły się, kaplica, jak i większość zabytkowych nagrobków była w katastrofalnym stanie. Gdyby nie inicjatywa sprzed 25 lat cmentarz ten przestałby istnieć. Dzisiaj, gdy pójdzie się na to jedno z najładniejszych miejsc Tarnobrzega, widać efekty wysiłku dziesiątków ludzi, którzy w kolejnych latach kwestowali, i tysięcy darczyńców wrzucających pieniądze do puszek - mówi Tadeusz Zych, inicjator kwesty.

W tym roku, dzięki zebranym funduszom, zostały odnowione cztery kolejne murowane nagrobki oraz ustawione i częściowo zrekonstruowane nagrobkowe krzyże żeliwne. Wszystkie prace były prowadzone przez profesjonalną firmę pod nadzorem konserwatorskim. Koszt robót wyniósł ponad 60 tysięcy złotych.

- Począwszy od pierwszej kwesty zebraliśmy około ćwierć miliona złotych. Po opłaceniu rachunków za tegoroczne remonty, wyjdziemy praktycznie na zero. Zatem to co jutro trafi do puszek mam nadzieję pozwoli w przyszłym sezonie na renowację jednego, może dwóch nagrobków - stwierdza z nadzieją T. Zych.

W roku, podobnie jak w minionych, od rana do późnego popołudnia przy bramach cmentarza parafialnego ojców dominikanów, parafialnego na Miechocinie i wojennego staną kwestarze, którzy będą zbierać pieniądze i jak to dzieje się od lat, wręczać kartki-zaproszenia na Miechocińskie Zaduszki. Modlitewno-poetyckie zamyślenia tradycyjnie przygotują uczniowie i nauczyciele ze Szkoły Podstawowej nr 6 im. Akademii Miechocińskiej, który rozpocznie się na starym cmentarzu na Piaskach o godz. 18.