Tarnobrzeg oraz Tarnobrzeskie Centrum Wolontariatu stały się bohaterami reportażu ukraińskiego portalu.
Dziennikarze Zolochiv.Net, portalu informacyjnego obwodu złoczowskiego, odwiedzili specjalnie Tarnobrzeg i Sandomierz, by przygotować reportaż o pomocy, jaką znaleźli tu uchodźcy wojenni z Ukrainy.
- Okazało się, że przeprowadzając sondę uliczną w różnych miastach ukraińskich w tym również we Lwowie, w kilku wypowiedziach padła nazwa naszego miasta, jako tego, który mocno zapadł w pamięci uchodźców, zaskarbiając sobie ich wielką wdzięczność. To bardzo miłe, gdyż jesteśmy niedużym miastem, a tymczasem nie Poznań, nie Wrocław, tylko nasz Tarnobrzeg zapamiętali. Redaktorzy Zolochiv.Net zaintrygowani tym faktem, postanowili przyjechać do Polski i porozmawiać z nami o naszej pracy, wsparciu dla ich rodaków. Zatem same Ukrainki i sami Ukraińcy wskazali Tarnobrzeg, jako miejsce, gdzie spotkali się z wszechstronną pomocą, życzliwością i ciepłym przyjęciem – mówi Barbara Rząsa, wolontariuszka w TCW.
Pani Barbara, która akurat pełniła dyżur w centrum, była całkowicie zaskoczona wizytą, nikt bowiem wcześniej nie zapowiadał jej, ponadto nie przypuszczała, że tak nieduże miasto zostanie wskazane, jako to, udzielające pomocy na skalę zdającą się przerastać jego możliwości. Ukraińscy dziennikarze zainteresowani byli jak owa pomoc wyglądała od pierwszych dni wojny w Ukrainie, na czym polegała, komu i w jaki sposób była udzielana, skąd pochodziły dary. Przez ponad godzinę Barbara Rząsa opowiadała o tym co się działo w Tarnobrzeskim Centrum Wolontariatu, o zastępach wolontariuszy, wśród których byli również sami uchodźcy, o ofiarności i hojności mieszkańców Tarnobrzega i okolicznych miejscowości o skali i różnorodności udzielanego wsparcia.
- Z zainteresowaniem słuchali i chyba niedowierzali temu co opowiadałam. Oglądali koszulki z napisami, puszki ze zbiórek na rzecz Ukrainy, obejrzeli również książkę pamiątkową "My Wam serce, Wy nam słowa", gdzie uchodźcy, którzy skorzystali z naszej pomocy wpisywali się wyrażając swoją wdzięczność - dodaje wolontariuszka.
- To bardzo miłe, że ludzie nas zapamiętali. Mówiło się głównie i mówi o pomocy w dużych ośrodkach, pomijając mniejsze, a tymczasem uchodźcy, którzy trafili do Tarnobrzega wskazali na nas. To bardzo, bardzo cieszy, jest bardzo miłe, podnosi na duchu i utwierdza w przekonaniu, że to co robimy ma sens - zauważa Natalia Smalera, wolontariuszka TCW.
- Dla mnie najważniejszy był powód przyjazdu ukraińskich dziennikarzy. Pokonali blisko 300 km w jedną stronę, bo na ulicach miast i miasteczek Ukrainy dowiedzieli się o Tarnobrzegu - dodaje Sławomir Partyka, wolontariusz TCW i tarnobrzeski radny.
Reportaż został udostępniony na portalu Zolochiv.Net na platformie YouYube i jest dostępny pod linkiem TUTAJ .