Badane są także inne wątki. Wikariusz generalny oraz dyrektor wydziału administracyjno-gospodarczego kurii diecezjalnej rozmawiali o sprawie mianowania administratora z księdzem proboszczem, który złożył zeznania, a także z grupą parafian.

Chociaż wspomniane decyzje mają na względzie dobro wspólnoty parafialnej, wywołały one skrajnie negatywne reakcje niektórych osób, których wyrazem było obok zbierania podpisów, opublikowanie tzw. listu otwartego na łamach "Tygodnika Nadwiślańskiego". Jego forma i treść odczytywana jest przez wielu jako nawoływanie do nienawiści wobec biskupa i wikariusza generalnego. Sygnatariusze listu określają się jako "rada parafialna", chociaż według przepisów III Synodu Diecezji Sandomierskiej, rada parafialna nie jest organem władzy i sprawy personalnej obsady duchowieństwa parafialnego nie wchodzą w zakres jej kompetencji. Jednocześnie, wbrew obowiązującym przepisom kościelnym i RODO, osoby te domagają się udostępnienia niektórych danych osobowych.

W reakcji na te działania, zabrała głos Akcja Katolicka z Tarnobrzega. W wydanym oświadczeniu czytamy między innymi: "Autorzy listu otwartego, których nazwiska przemilczano w artykule, określają się mianem "przedstawicieli Rady Parafialnej parafii pw. św. Marii Magdaleny w Miechocinie". Działają oni na szkodę Kościoła, wywołując zamęt i siejąc nienawiść. Nie rozumiejąc zasad postępowania kanonicznego, za pomocą gazety dopuszczają się działań niezgodnych z Ewangelią i prawem Kościoła Katolickiego (…). Nawołujemy do powstrzymania się od ataków wobec Biskupa Sandomierskiego i jego współpracowników delegowanych do nadzoru nad właściwym przeprowadzeniem ww. postępowania wyjaśniającego. Niech przywołana w treści artykułu "wiara w zatroskanie pasterza diecezji o żywy Kościół” przejawia się pośród autorów "Listu otwartego" przez ich współpracę i modlitwę, "aby wszyscy stanowili jedno" (J 17,21)".