Do Dziennego Domu Senior+ w Tarnobrzegu zawitała słoneczna, radosna jesień.
Jest to nie tylko zasługa pięknej aury na zewnątrz, ale przede wszystkim dekoracji, które wypełniły wnętrze budynku oraz jego otoczenie.
- Wystrój i aranżacja okiennej wystawy to zasługa uczestniczek pracowni plastycznej i prowadzącej ją Agnieszki Bałaty, plastyczki, terapeutki zajęciowej, która ma tysiące pomysłów. Panie wykorzystują swoje niezaprzeczalne talenty, niejednokrotnie odkryte przez panią Agnieszkę, tworząc piękne dekoracje, które później cieszą oczy przechodzących ulicą Sandomierską koło naszego domu. I chcę zdradzić, że spotykamy się z bardzo pozytywnym odzewem, wiele osób wstępuje do nas, by pochwalić ekspozycje pojawiające się w oknach. Również od znajomych, przyjaciół naszego domu słyszymy bardzo miłe słowa. To cieszy, bo oznacza, że praca, starania pań są zauważane i doceniane. Zależy nam, by dekoracje powstające w pracowni nie były eksponowane tylko wewnątrz, ale przede wszystkim na zewnątrz, aby jak najszersze grono tarnobrzeżan miało okazję je zobaczyć - podkreśla Małgorzata Gazarkiewicz, kierownik Dziennego Domu Senior+.
W oknach pojawiły się słoneczniki, zwiastujące nastanie jesieni. Marta Woynarowska /Foto GośćTym razem aranżacje okien i podcieni domu, dawnej siedziby Zarządu Dóbr Dzikowskich, nawiązują do złotej polskiej jesieni.
- Naszym założeniem było stworzenie słonecznej kawiarenki, a najlepiej nadawały się do tego podcienia, bo jest tam i słońce i trochę cienia, a także sympatyczny widok na pobliski plac zabaw oraz park i Zamek Tarnowskich. Uczestnicy chętnie zasiadają przy stolikach, by wypić kawę, herbatę, pograć w karty, czy rozegrać partyjkę szachów. Teraz dzięki pracowni plastycznej przybrała kolorowy jesienny klimat - informuje M. Gazarkiewicz.
Słoneczna kawiarenka w podcieniach Dziennego Domu Senior+. Marta Woynarowska /Foto GośćBukiety, dekoracje są dziełem m.in. pań Zdzisławy Śmigały, Marianny Koper i Zofii Tarnawskiej.
- W pracowni plastycznej jestem od początku i należy do moich ulubionych. Od dziecka miałam zdolności plastyczne, manualne, więc wybór pracowni był dla mnie oczywisty. Malowanie, szydełkowanie, haftowanie, szycie i wiele innych technik, pozwalających na doskonalenie i poszerzanie moich umiejętności, sprawiają mi dużą przyjemność. To jest moja pasja! - stwierdza Zdzisława Śmigała. - W dodatku, kiedy słyszę od spotkanych na ulicy osób lub odbieram telefony od znajomych, że podziwiali nowe dekoracje naszego domu, czuję autentyczną radość.
- Cieszę się, jak wyjdzie mi coś ładnego, a zrobiłam już sporo rzeczy, kilka obrazów zawisło w różnych pomieszczeniach domu. Dopóki sił mi starczy, będę dalej dłubać - mówi śmiejąc się Marianna Koper.
Pracownia zielarska. Marta Woynarowska /Foto GośćNad obrazem ze słonecznikami pracuje Zofia Tarnawska
- Lubię różne tematy, ale kwiaty to piękna sprawa, a słoneczniki są jak najbardziej na czasie, bo kojarzą się ze złotą polską jesienią, taką, jaką my przeżywamy - zauważa Zofia Tarnawska.
Wśród materiałów użytych do dekoracji okien i podcieni jest wiele ziół i roślin. - W jednym z niewykończonych pomieszczeń urządziliśmy pracownię zielarską, gdzie suszymy zboża, kwiaty, trawy, które później służą do tworzenia okolicznościowych aranżacji i prac plastycznych - dodaje Małgorzata Gazarkiewicz.