Ponad stu kapłanów, siostry zakonne i wierni świeccy z różnych stron Polski pożegnali w sandomierskiej bazylice katedralnej ks. prof. inf. Józefa Krasińskiego. Ten wybitny naukowiec, wyróżniony godnościami kościelnymi oraz wysokimi odznaczeniami państwowymi, rozsławiał po całym świecie Sandomierz i diecezję. W królewskim mieście znany był ze wsparcia hojnie udzielanego najuboższym.
Mszy św. żałobnej przewodniczył metropolita częstochowski abp Wacław Depo, zaś obrzęd pożegnania odprawił biskup sandomierski Krzysztof Nitkiewicz. Koncelebrowali biskup pomocniczy senior Edward Frankowski oraz kapłani, głównie z diecezji sandomierskiej i radomskiej.
We wprowadzeniu do liturgii bp Krzysztof Nitkiewicz zacytował słowa z testamentu zmarłego, który wyznał, że myślą przewodnią jego posługi było głoszenie Bożego Miłosierdzia. Ordynariusz sandomierski podkreślił jednocześnie zaangażowanie zmarłego w dialog ekumeniczny oraz chrześcijańsko-żydowski.
- Często otwierał nam oczy, jak w przypadku obrazu w katedrze, który przedstawia rzekomy mord rytualny, czy też przez swoje oddanie potrzebującym. Nie zatrzymał się w niesieniu pomocy nawet wówczas, gdy jeden z podopiecznych omal go nie zabił - powiedział bp Nitkiewicz.
Abp Wacław Depo nakreślił w homilii kilka obrazów z życia zmarłego, którego poznał jeszcze jako kleryk sandomierskiego seminarium. Twórczą obecność i osobowość ks. inf. Józefa Krasińskiego streścił w słowach: profesor, który zarazem stawał się na każdym odcinku pracy świadkiem wiary Chrystusowego Kościoła. Metropolita częstochowski podkreślił katolicką otwartość księdza profesora na konstruktywny dialog z innymi wyznaniami, a także ze światem i kręgami ludzi niewierzących.
- Księże profesorze, ta panoramiczność spojrzeń na tajemnicę istnienia Boga, Jego obecność zbawczą w osobie Jezusa Chrystusa w konfrontacji z tzw. pełzającą sekularyzacją ujawniała się w twoim wydaniu profesorskim na łączeniu krytyki płynącej z ewangelicznej perspektywy widzenia rzeczywistości oczyma Boga. To stawało się siłą nas, alumnów i kapłanów, siłą duchowej nadziei pokładanej w łasce, nie w sobie. Dlatego nie może nikogo dziwić, że twoje habilitacyjne kolokwium na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim w 1987 r. przebiegało pod hasłem: „Przez teologiczne cnoty wiary, nadziei i miłości ku cywilizacji miłości”. To była zarazem pewna synteza twojego posługiwania i przepowiadania młodzieży w szkołach średnich Radomia i Sandomierza, a także na wykładach czy ambonach seminaryjnego Kościoła, czy tutaj w katedrze. To ewangeliczne budowanie cywilizacji miłości poprzez prawdę wiary i nadziei nie polegało na tym, że odsłaniałeś przed słuchaczami jakąś bliżej nieznaną przyszłość, lecz przede wszystkim było ukazywaniem Boga, objawionego w Chrystusie i w mocy Ducha Świętego, w którym możemy złożyć niezawodną nadzieję. A właśnie ta nadzieja, jak podkreślał dzisiaj autor Księgi Mądrości, jest pełna nieśmiertelności. I tak zanurzyliśmy się już w światło Bożego objawienia, które zaznaczy, że dusze sprawiedliwych są w ręku Boga i nikt i nic nie ma już nad nimi władzy. Śmierć bowiem jest bramą, przez którą przechodzi się do innego nowego życia. Jakąż nadzieją rozbrzmiewają te słowa, że zdawało się oczom głupich, że pomarli, a oni trwają w pokoju. Dla tych, którzy zawierzyli Bogu, śmierć nie jest unicestwieniem, lecz kontynuacją, nie jest klęską człowieka, lecz wypełnieniem życia w Bogu - mówił abp Wacław Depo.
Na zakończenie Mszy św. słowa podziękowania za posługę ks. prof. inf. Józefa Krasińskiego wyrazili w imieniu kapłanów diecezji sandomierskiej dziekan kapituły katedralnej ks. prał. Jan Biedroń, natomiast w imieniu kapłanów diecezji radomskiej rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Radomiu ks. Marek Adamczyk. Słowa wdzięczności w imieniu wspólnoty zakonnej Sióstr Służek Najświętszej Maryi Niepokalanej, w której zmarły profesor posługiwał jako kapelan w Domu Prowincjalnym, wyraziła przełożona prowincjalna s. Ewa Janek. Na zakończenie głos zabrała rodzina zmarłego kapłana.
Po Mszy św. ciało ks. prof. inf. Józefa Krasińskiego zostało przewiezione do Skaryszewa, gdzie odbędzie się dalsza część uroczystości pogrzebowych.