Moc atrakcji przygotowali organizatorzy pikniku, który odbył się po raz pierwszy przy sanktuarium Matki Bożej w Bogorii. W jego przygotowanie i przebieg włączyła się cała parafia.
W odpustową uroczystość Matki Bożej Pocieszenia odbył się Pierwszy Bogoryjski Piknik pod hasłem "Rodzinne świętowanie z Maryją". Punktem centralnym niedzielnego spotkania była Msza św., której przewodniczył i homilię wygłosił ks. Rafał Kobiałka, ojciec duchowny Wyższego Seminarium Duchownego w Sandomierzu. W kazaniu odniósł się do fragmentu Ewangelii mówiącym o nauce 8 błogosławieństw. – Maryję od wieków w modlitwie „Pod Twoja obronę” nazywamy Pocieszycielką. Ale żeby doświadczyć jej pocieszenia, najpierw trzeba doświadczyć smutku. Tego smutku, o którym mówi Jezus w błogosławieństwach: "Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni". Możemy być pocieszeni tylko wtedy, gdy tego smutku nie zagłuszymy w sobie, kiedy pozwolimy poczuć w nas żal wynikający z grzechu. Ten żal prowadzi do nawrócenia i prawdziwego pocieszenia – mówił kaznodzieja.
Drugi punkt rodzinnego świętowania miał miejsce na placu przykościelnym, gdzie część artystyczną poprowadziła Sabina Wawryk. W tym dniu uroczystości odpustowe podczas Eucharystii, jak i w trakcie zabawy uświetnił koncert w wykonaniu Chóru Garnizonowego z Kielc pod dyrekcją Edyty Bobryk. Po dorosłych artystach na scenie zaprezentowały się dzieci z Mostek i Bogorii. Podczas występu zaśpiewały pieśni maryjne, które przeplatały historią sanktuarium. Nie zabrakło również melodii ludowych w wykonaniu lokalnego zespołu "Sami swoi".
Wśród wielu przygotowanych w tym dniu atrakcji były dmuchańce, animacje dla dzieci, przejażdżki zabytkowym ciągnikiem z bryczką, pokaz wozów i pracy strażaków, ratowników medycznych oraz elektrycznego radiowozu Policji ze Staszowa. Na przybyłych gości czekał pyszny poczęstunek przygotowany przez Koła Gospodyń Wiejskich "Czerwona Malina" z Kiełczyny i "Moszynianki" z Moszyn oraz Legion Maryi z Bogorii. Miejscowi strażacy zadbali zaś o grillowy ogień pod kiełbaskami.
Jak podkreślił ks. Leszek Biłas, proboszcz parafii i organizator pikniku, nowa inicjatywa spotkała się z bardzo dobrym przyjęciem. Przyznał, że głównym celem wspólnego świętowania była integracja parafian, ale też promocja sanktuarium. – To wszystko, co się wydarzyło na terenie przykościelnym, to wielka zasługa wiernych. Ten festyn pokazał współpracę ludzi z Panem Bogiem. Po ludzku dużo zrobiliśmy, bo się udało, a Pan Bóg pobłogosławił pogodą i ludźmi, którzy przyszli. Mam nadzieję, że nasz piknik przyczyni się do ożywienia kultu Matki Bożej Pocieszenia oraz będzie wspaniałą formą promocji tego miejsca – powiedział kustosz sanktuarium, który potwierdził jednocześnie, że inicjatywa będzie miała kontynuację w następnych latach.
"Rodzinne świętowanie z Maryją" zakończyło się po zmroku wieczorem uwielbienia poprowadzonym przez Diakonię "Posłańców Miłości".