Przed Zamkiem Tarnowskich w Dzikowie odbyły się miejskie dożynki.
Po dwuletniej przerwie spowodowanej pandemią miejskie święto plonów powróciło, by kontynuować przedwojenną tradycję dożynek, które co roku odbywały się na dziedzińcu zamkowym, gdzie przedstawicieli poszczególnych wiosek, stanowiących dobra dzikowskie, podejmował przez lata Zdzisław Tarnowski.
Dziękczynienie za tegoroczne plony rozpoczęło się Mszą św. sprawowana przez o. Karola Wielgosza OP, przeora klasztoru ojców dominikanów w Tarnobrzegu i o. Piotra Czerwonkę OP. W homilii o. Karol podkreślił, iż mamy co najmniej kilka powodów do dziękowania.
- Dzisiaj dziękujemy za to, co mamy, co udało się nam wypracować i zebrać, dzięki Bożemu błogosławieństwu. Kiedy zastanowimy się nad sensem obchodzonej dzisiaj rocznicy związanej ze zwycięską Bitwą Warszawską i innych stoczonych w wojnie polsko-bolszewickiej, również dostrzeżemy powód do dziękczynienia, gdyż dzięki tej wiktorii kolejne pokolenia mogły żyć w wolności, rozwijać się i budować naszą społeczność. 15 sierpnia to również Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i tu również winniśmy dziękować, gdyż to wydarzenie otwiera nam wszystkim nieskończoną perspektywę życia i kiedyś my, tak jak Maryja, ciałem i duszą, gdy zakończy się czas i przestrzeń trafimy do raju - mówił o. Karol Wielgosz.
Na zakończenie Eucharystii ojciec przeor poświęcił przywiezione przez poszczególne osiedla wieńce dożynkowe i bukiety kwiatów.
O powodach do dziękowania mówił również prezydent Tarnobrzega Dariusz Bożek.
- Jeżeli są plony, jeżeli są ludzie, którzy swą pracę na roli traktują nie tylko jako zawód, ale również jako pasję, to jest za co dziękować. Dzięki tym ludziom my mamy zastawiony stół. Tak się składa, że 15 sierpnia to również zwycięstwo w Bitwie Warszawskiej, więc dziękujmy, że nie tylko mamy co jeść, ale mamy również wolność, a może właściwie najpierw wolność, a dopiero później strawa - zauważył Dariusz Bożek.
W tę narrację wpisały się również spostrzeżenia gospodarzy tegorocznych miejskich dożynek - Marty Wryk i Mariana Zioły, reprezentujących osiedle Wielowieś.
- Na naszym osiedlu mieszkający rolnicy posiadający nowoczesne gospodarstwa liczące po kilkadziesiąt hektarów, świetnie wyposażone, czego najlepszym przykładem jest gospodarstwo należące do gospodyni dożynek, która jest nią nie tylko z nazwy - mówił Marian Zioło, wskazując na Martę Wryk. - Ci rolnicy z pewnością mają powody do dziękowania Panu Bogu.
- Rolnik jest trudnym zawodem, nie mamy bowiem wpływu na wiele czynników, a najistotniejszym z nich jest pogoda, która nie zawsze bywa przychylna, gdy chodzi o uprawę roślin. Obecnie dochodzą wysokie ceny paliwa, które mocno biją także w rolników, również ceny usług związanych z naprawą maszyn poszybowały w górę - stwierdziła Marta Wryk.
Dożynkom towarzyszyły prezentacje tarnobrzeskich osiedli, które stały się okazją do przypomnienia ich historii, a także występów artystycznych. Gorące brawa zebrały przedstawicielki Zakrzowa i Dzikowa, które wystąpiły z małymi recitalami.
W części artystycznej na scenie wystąpiły Zespół Ludowy "Ocicanki", Miejska Orkiestra Dęta oraz Ukraińska Orkiestra Roksolana.
Były również stoiska ze słodkościami, wypiekami, a także plonami, którymi pochwaliły się tarnobrzeskie Rodzinne Ogrody Działkowe.
Dożynki zakończyła zabawa taneczna pod gwiazdami.