Mistrz patelni Jakub Kuroń wraz z bratem Kacprem przygotowali danie z kapusty okraszone sosem ze sfermentowanej soi.
W tym roku Miejski Dom Kultury we współpracy z Klastrem Lasowiackim po raz pierwszy zorganizował Lasowiacki Festiwal Rzemiosła. Wzięli w nim udział przedstawiciele różnych zawodów.
- Zarówno tych, które już odeszły lub właśnie odchodzą w niepamięć, jak kowalstwo, garncarstwo, plecionkarstwo, bibułkarstwo czy hafciarstwo, ale też i tych, zwłaszcza z branży spożywczej, które prężnie rozwijają się, wykorzystując ogromne zainteresowanie produktami naturalnymi, wytwarzanymi metodami tradycyjnymi. Lasowiacy to był lud bardzo praktyczny i kreatywny. Wytwarzali drobne narzędzia, naprawiali te zakupione na jarmarkach. W produkcji żywności byli właściwie samowystarczalni - powiedziała Roksana Bąk z MDK w Stalowej Woli.
Na placu wokół Miejskiego Domu Kultury zaprezentowało się około 50 rzemieślników. Swoje stoiska mieli na przykład kowale, garncarze czy bednarze.
- Bednarstwo to jeden z najstarszych zawodów związanych z drewnem. Zajmuję się wytwarzaniem przede wszystkim beczek, ale także maselniczek, kadzi, bali czy wiader. Wykorzystuję do tego rozmaite gatunki drewna, zwłaszcza świerk, dąb, olchę, lipę oraz sosnę - powiedział Edward Kuter, bednarz z Trzebosi.
Promowali się producenci ziół, słomy, płodów rolnych, produktów z drewna, miodu, serów, piwa i wina.
Lasowiackiemu Festiwalowi Rzemiosła towarzyszył III Lasowiacki Festiwal Pierogów. Można było spróbować (jeden pieróg kosztował od 1 do 1,5 zł) pierogi ruskie, ukraińskie, kresowe, z jagodami, z kapustą i grzybami, z cukinią, z wątróbką, na słodko z miętą czy rodzinne.
Gwiazdą wieczoru był Jakub Kuroń, który wraz z bratem Kacprem przygotował danie, którego podstawowym składnikiem była kapusta okraszona sosem z sfermentowanej soi.
- W rodzinie gotujemy wszyscy. Sam przeszedłem wszystkie szczeble kuchennej kariery, od pomocnika kuchennego do szefa kuchni. Jest to wprawdzie festiwal pierogów, ale przyrządzę kapustę prażoną z młodymi warzywami (ogórki gruntowe, papryka chili, zielone szparagi, brokuł gałązkowy, młoda cukinia, por, marchew) plus gotowany biały ryż i udka z kurczaka - powiedział J. Kuroń.
Podczas festiwalu przygrywały ludowe kapele, były kiermasze i warsztaty. A dla najmłodszych zaś organizatorzy przygotowali „Podwórko u Dziadka Jana” z grami, zabawami i poznawaniem lasowiackiego rzemiosła.
Więcej w papierowym wydaniu sandomierskiego "Gościa Niedzielnego" (nr 30 na 31 lipca).