W kościele pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy odbyła się stacja kongresowa z udziałem osób starszych i chorych.
Serbinowska parafia na diecezjalną stację Kongresu Eucharystycznego poświęconą chorym i seniorom została wybrana z uwagi na prowadzone przez nią od ponad 20 lat hospicjum. Z wiernymi, uczestniczącymi w modlitewnym spotkaniu w świątyni, łączyli się dzięki transmisji Katolickiej Telewizji Serbinów pacjenci Hospicjum św. Ojca Pio oraz mieszkańcy Tarnobrzega, którym stan zdrowia uniemożliwił osobiste przybycie. Kongresowa stacja rozpoczęła się Koronką do Bożego Miłosierdzia oraz adoracją Najświętszego Sakramentu, po których konferencję wygłosił ks. dr Wojciech Bartoszek - krajowy duszpasterz chorych. W swoim wystąpieniu skupił się przede wszystkim na kwestii idei Apostolstwa Chorych oraz sensie i tajemnicy cierpienia.
- Apostolstwo Chorych jest wspólnotą, duchowością. Jego początki wiążą się z działalnością ks. Michała Rękasa, lwowskiego kapłana, poligloty, człowieka o wielkiej wiedzy, mającego wielką empatię do osób starszych, chorych, kapelana w szpitalu dla psychicznie chorych na Kulparkowie. To on założył w Polsce Apostolstwo, jednak niezmiennie podkreślał, podobnie jak jego następca ks. Jan Szurlej, również ze Lwowa, że są tylko sekretarzami Apostolstwa Chorych, gdyż w sensie ścisłym prowadzą je osoby chore. Tu dochodzi do zmiany miejsc - amboną staje się łóżko chorego, wózek inwalidzki. To są miejsca głoszenia Apostolstwa Chorego. Skąd obecność tej wspólnoty na Kongresie Eucharystycznym? Otóż swoje korzenie duchowe i teologiczne Apostolstwo Chorych ma w Osobie Jezusa Chrystusa, w Jego męce na krzyżu i w Osobie Matki Najświętszej, zwłaszcza w Maryi stojącej przy umiejącym Synu. Trzy warunki przynależności do Apostolstwa stanowią istotę i charyzmat tej wspólnoty. Są to: przyjąć cierpienie z poddaniem się woli Bożej, znosić je cierpliwie po chrześcijański w jedności z Jezusem, który się za nas ofiarował na krzyżu i wciąż żyje w Kościele, i ofiarować cierpienia Bogu w intencji przybliżenia Królestwa Bożego, za zbawienie świata, za Kościół, ojczyznę oraz Ojca Świętego - mówił ks. Wojciech Bartoszek.
Eucharystię poprzedziła adoracja Najświętszego Sakramentu. Marta Woynarowska /Foto GośćStacyjną modlitwę zakończyła Msza św. koncelebrowana pod przewodnictwem biskupa pomocniczego seniora Edwarda Frankowskiego.
W homilii mówił o idei Kongresu Eucharystycznego oraz tajemnicy cierpienia zanurzonego w męce Chrystusa, a także o znaczeniu modlitwy osób chorych, któa jest skarbem Kościoła.
- W całej diecezji przeżywamy wielkie święto Eucharystii. Chcemy w Bogu i Jezusie obecnym na ziemi w postaci Najświętszego Sakramentu koncentrować wszystkie nasze sprawy, a zwłaszcza te najbardziej zasadnicze. Doskonałą lekturą na ten czas jest encyklika Jana Pawła II "Ecclesia de Eucharistia", ogłoszona w 2003 roku. Ojciec Święty syntetycznie zakończył swe rozważania, pisząc, że tajemnica Eucharystii jako ofiara, jako obecność i jako uczta jest źródłem i szczytem życia Kościoła. Mówiąc o Eucharystii, chciał w nas wzbudzić zdumienie eucharystyczne. Zdumienie powinno zawsze odżywać w Kościele zgromadzonym na sprawowaniu Najświętszej Ofiary, a w sposób szczególny - powiemy - podczas Kongresu Eucharystycznego. Po konsekracji chleba i wina, kiedy stają się Ciałem i Krwią Chrystusa, celebrans ogłasza: "Oto wielka tajemnica wiary". To jest cud! Cóż większego, wspanialszego mógł Jezus uczynić dla nas nad to, że pozostał z nami w Eucharystii pod postacią Chleba i Wina - zauważył bp Edward Frankowski.
Zwracając się do chorych, podkreślił, że osoby cierpiące są źródłem siły, Chrystus bowiem był najsilniejszy w chwili męki na krzyżu. Każde cierpienie jest uświęcające, zwłaszcza wtedy, gdy jest złączone z krzyżem Jezusa.
W czwartek stacje kongresowe przeżywać będą wszystkie parafie, organizując całodzienną adorację Najświętszego Sakramentu w intencji przebłagania za grzechy przeciwko Eucharystii.