Na placu Bartosza Głowackiego w Tarnobrzegu do godz.18 trwa piknik charytatywny na leczenie i rehabilitację Pauliny - jednej z poszkodowanych w tragicznym wypadku w Egipcie.
Zbierane są pieniądze na protezę bioniczną ręki oraz leczenie i długotrwałą rehabilitację, które czekają 20-latkę.
- Musimy zebrać 350 tysięcy złotych tylko na samą nowoczesną protezę, dzięki której będzie mogła jakoś funkcjonować. Paulina, czyli moja przyszła synowa, straciła bowiem w wypadku prawą rękę, lewa jest bardzo uszkodzona, lekarze określają szansę na jej uratowanie na 60-70 procent. Dlatego zaraz po wypadku przystąpiliśmy do działania, choć trudno się otrząsnąć się po tej tragedii, wiedzieliśmy bowiem, jak duże koszty potrzebne będą na jej leczenie i rehabilitację. Wierzę, że dzięki pomocy przyjaciół, motocyklowej braci, tarnobrzeżanom i wielu ludziom dobrej woli uda się nam zebrać potrzebną kwotę - mówi Mirosław Jarosz, prezydent klubu Dark Hoods Polska w Tarnobrzegu, przyszły teść Pauliny, którego syn również, ale w nieco mniejszym stopniu, ucierpiał w wypadku.
W pomoc włączyła motocyklowa brać zrzeszona w różnych klubach z województw podkarpackiego i świętokrzyskiego, a głównym organizatorem pikniku jest Klub Motocyklowy Dark Hoods Polska w Tarnobrzegu.
- Postanowiliśmy wesprzeć Paulinę i jej rodzinę, gdyż koszt protezy bionicznej przekracza ich możliwości finansowe. Podczas dzisiejszego pikniku czekają koncerty, występy taneczne, słodkie i wytrawne pyszności - jest wata cukrowa, ciasta, ciasteczka oraz pierogi z różnym nadzieniem. Można przejechać się na koniu, motocyklu, zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie z milicjantem i milicyjnym motorem, zdać się na los i wziąć udział w loterii fantowej. Jest również studio tatuaży dla najmłodszych - wylicza atrakcje pikniku Waldemar Stępień, wiceprezydent klubu, radny Miasta i Gminy Baranów Sandomierski.
W akcję włączyły się Grupa Motocyklowa Joker z Sandomierza i Sandomierskie Stowarzyszenie Motocyklowe Moto Sandomierz.
- Zobaczyliśmy post Mirka i od razu przystąpiliśmy do działania. Zebraliśmy się we wcale licznym gronie. Tragedia dotknęła przyszłą synową naszego brata-motocyklisty, więc połączyliśmy siły i nieistotne jest, kto jaką grupę motocyklową reprezentuje, jakim pojazdem jeździ. Ważny jest tylko cel, w którym wszyscy się jednoczymy, bo tak powinno być - podkreśla Adam Zawidzki z Grupy Motocyklowej Joker z Sandomierza. - Zachęcamy do wspierania akcji, bo kto jak nie my? Owszem nazywają nas dawcami organów, dzisiaj jesteśmy dawcami naszych serc dla Pauliny - dodaje.
Kto nie zdoła dzisiaj wrzucić datku do puszki, może wesprzeć Paulinę poprzez stronę siepomaga.pl (link TUTAJ).