Tablica upamiętniająca ośmiu bohaterów wojny polsko-bolszewickiej została odsłonięta na kościele pw. Nawiedzenia NMP.
Z inicjatywą wyszedł ks. Jan Kaszewicz, były proboszcz parafii na osiedlu Zakrzów i kapelan tarnobrzeskich strażaków, który chciał w ten sposób oddać hołd żołnierzom i Ochotnikom Dzikowskim pochodzącym z ówczesnych wiosek (dzisiaj osiedli Tarnobrzega) Sielec i Zakrzów.
- Parafianie zakrzowscy od zawsze dawali przykłady patriotyzmu. Na pierwszym miejscu stawiali Boga, ojczyznę oraz tę małą ojczyznę Zakrzów. Cieszymy się dzisiaj, że możemy ich uhonorować i tym samym podziękować za ten piękny przykład, kiedy zostawili wszystko, aby bronić niepodległości Polski w 1920 roku. Odsłonięta dzisiaj tablica ma przechować ich nazwiska i pamięć dla następnych pokoleń - powiedział ks. Jan Kaszewicz.
W odsłonięciu tablicy uczestniczyli przedstawiciele rodzin bohaterów z 1920, których nazwiska widnieją na tablicy, wicemarszałek podkarpacki Ewa Draus, prezydent Tarnobrzega Dariusz Bożek, przewodniczący Rady Miasta Tarnobrzega Bogusław Potański i jego zastępczyni Bożena Kapuściak, diecezjalny duszpasterz strażaków ks. Stanisław Chmielewski oraz naczelnicy i poczty sztandarowe wszystkich tarnobrzeskich jednostek Ochotniczych Straży Pożarnych. Obecny był również Tadeusz Zych, dyrektor Muzeum Historycznego Miasta, który wygłosił wykład poświęcony historii oddziału nazwanego Ochotnikami Dzikowskimi 1920 roku.
Tablica na kościele pw. Nawiedzenia NMP na osiedlu Zakrzów. Marta Woynarowska /Foto Gość- Na tablicy umieszczone są nazwiska nie tylko Ochotników Dzikowskich, ale także wojskowych walczących z bolszewikami w 1920 roku. Jednym z nich był Stanisław Sałek, zmobilizowany do wojska w 1919 roku. To postać, którą z pewnością zasługuje na miano bohatera wojny polsko-bolszewickiej, powrócił z niej bowiem z Krzyżem Virtuti Militari. Naturalnie są także Ochotnicy Dzikowscy, którzy odpowiedzieli na apel władz polskich i Zdzisława Tarnowskiego, właściciela Dzikowa, można powiedzieć twórcy oddziału, gdyż wystawił go i wyposażył własnym sumptem - mówił Tadeusz Zych.
Podkreślił, iż wygrane starcie z bolszewicką nawałą stało się możliwe właśnie dzięki rzeszy ochotników, pragnących bronić dopiero co odzyskanej niepodległości.
Ochotnicy Dzikowscy to 55-osobowy oddział złożony z piechoty oraz jazdy, która zasiliła 8 Pułk Ułanów. W jego szeregach znaleźli się także dwa synowie Zdzisława Tarnowskiego.
- Z trudu, bohaterstwa takich często bezimiennych ludzi zwycięstwo nad bolszewicka Rosją nie tylko obroniło niepodległość Polski, ale również Europy, gdyż w tej wojnie chodziło nie tylko o los naszego państwa, ale także kontynentu. I warto dzisiaj przypominać nazwiska tych osób, bo to nie tylko obowiązek, ale również spłacenie długu wobec tych, którzy nie musieli, ale zdecydowali się zaryzykować i dołożyć swój wkład w to wielkie zwycięstwo - dodał T. Zych.