Zakończyły się prace przy zabezpieczeniu skarpy wraz z przebudową ulic Skrajnej i fragmentu Nadole.
Remont ulic i skarpy był konieczny z uwagi na powstałe osuwisko. - Mieszkańcy tej części Tarnobrzega czekali na przebudowę i odnowienie ulic Skrajnej i Nadole bardzo długo. Prace objęły zabezpieczenie osuwiska oraz remont dwóch ulic. W ramach budżetu na usuwanie klęsk żywiołowych otrzymaliśmy dotację z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w wysokości 1,153 mln zł, a całkowity koszt przeprowadzonych robót opiewa na 3,922 mln zł - poinformował podczas oficjalnego odbioru zadania prezydent Tarnobrzega Dariusz Bożek. - Miejsce to nie tylko wygląda zdecydowanie lepiej, ale jest przede wszystkim bezpieczniejsze. Cieszę się, że mimo trudności związanych pogodą udało się remont doprowadzić do końca.
Prezydent Tarnobrzega wyraził zadowolenie z większego bezpieczeństwa na wyremontowanej ulicy. Marta Woynarowska /Foto GośćPrezydent poinformował, że teren z uwagi na bliskość zespołu zamkowo-parkowego w Dzikowie został objęty nadzorem archeologicznym.
Szczegółowy zakres przeprowadzonych prac przedstawiła Barbara Trzeciak, naczelnik Wydziału Techniczno-Inwestycyjnego i Drogownictwa UM Tarnobrzega.
Barbara Trzeciak podkreśliła trudność zadania, polegającego na zabezpieczeniu osuwającej się skarpy. Marta Woynarowska /Foto Gość- W przypadku przebudowy ul. Skrajnej zakres robót był kompleksowy i objął on budowę nowej konstrukcji, nawierzchni z kostki z wydzieleniem miejsca na chodnik, powstało również odwodnienie tej drogi, wymieniono słupy energetyczne. Przede wszystkim została ona zabezpieczona balustradami. Najtrudniejszym zadaniem było zabezpieczenie osuwiska, polegające na wykonaniu muru oporowego w technologii palowania. Te trudne prace wykonała firma AARSLEFF z Warszawy, specjalizująca się w tego typu zadaniach. Teren budowy oddaliśmy we wrześniu ubiegłego roku, kilka dni temu zaś nastąpił odbiór techniczny - mówiła B. Trzeciak.
Bartosz Polański mówił o trudnościach powodowanych przez niesprzyjającą pogodę. Marta Woynarowska /Foto GośćBartosz Polański, kierownik budowy, zwrócił uwagę na problemy, jakie powodowała zła pogoda niesprzyjająca tego typu pracom.