W Sali Papieskiej Instytutu Teologicznego w Sandomierzu odbył się kolejny wykład otwarty z filozofii poświęcony zagadnieniu ateizmu.
Trzeci wykład z serii "Wykłady otwarte z filozofii" został zatytułowany "Dlaczego ateizm staje się modny?". Prelekcję wygłosił ks. dr Grzegorz Martyna, administrator parafii pw. Chrystusa Nauczyciela w Ostrowcu Świętokrzyskim.
Podczas wykładu ks. G. Martyna wskazał na brak akademickich dyskusji na temat zagadnień religijnych. - Do niedawna w nauce, czy szerzej mówiąc w całej kulturze ludzie, prowadzili zażartą walkę, ostrą dyskusję na argumenty, gdy w grę wchodziło zagadnienie Boga. Jedni i drudzy (wierzący w Boga i ateiści) próbowali przedstawić i udowodnić swoje racje. Jedni, że Bóg istnieje – drudzy, że jest fikcją. Dzisiaj te akademickie spory, bardzo ważne w kulturze, ponieważ dotyczą spraw fundamentalnych, odchodzą powoli do lamusa i rzadko można spotkać dwa fronty myśli spierające się na argumenty – mówił prelegent.
Ks. dr Grzewgorz Martyna.Kontynuując, stwierdził, że dziś ludzkość wchodzi w nową erę postateistyczną, tzn. w epokę, w której ludzie pogodzili się z nieobecnością Boga i sami próbują organizować sobie życie bez odniesień do Stwórcy. – Mamy tego przejaw już niemal w całej kulturze: w sztuce, filmie, nauce, w szkolnictwie itp. Tworzony jest nowy obraz i styl ludzkiego życia bez szeroko rozumianych aspektów religijnych i odniesień różnych aktywności życia do Boga. Chodzi zatem o nową sytuację, do której dojrzewamy: ateizm z płaszczyzny rozważań teoretycznych przechodzi w ateizm praktycznych jako pewien sposób przeżywania swojej egzystencji. Walka o to, by udowodnić, czy Bóg jest, czy nie zostaje zastąpiona obojętnością, neutralnością. Większość osób wierzących czy niewierzących nie zadaje sobie zbyt wiele trudu, aby wskazać jakieś głębsze argumenty, dlaczego wierzę albo dlaczego jestem niewierzący. Ich racje są raczej emocjonalne, uczuciowe, sentymentalne niż rzeczowe – podkreślał.
Ks. Martyna stwierdził, że w obecnym świecie zaczynamy żyć w cywilizacji masowej, bez odniesień do Boga, w cywilizacji, gdzie ateizm przestał dziwić. – Raczej dzisiaj zdziwienie wywołuje właśnie wiara, ukazywana jako domena ludzi słabych, zakompleksionych, zniewolonych czy o niskim ilorazie inteligencji. Sprzyja temu bardzo słaba kondycja moralna i intelektualna ludzi wierzących. W społeczeństwie wiedza religijna jest na bardzo niskim poziomie – zauważył.