Na stadionie miejskim odbył się happening przygotowany z okazji Dnia Matki, przypadającego w tym roku w Ukrainie 8 maja.
U naszych sąsiadów Dzień Matki świętuje się w drugą niedzielę maja, która w tym roku przypada 8 maja i z tej okazji Fundacja Dla Ciebie im. Olgi Lilien oraz Tarnobrzeskie Centrum Wolontariatu przygotowały dwa wydarzenia - kiermasz rękodzieła oraz happening na stadionie miejskim.
Świętowanie rozpoczęło się przedpołudniem kiermaszem ciast i nieodzownych ukraińskich pierogów, przygotowanych przez panie, które zamieszkały przy kościele pw. św. Barbary w Tarnobrzegu. Pierogi zyskały już sławę podczas przedświątecznego kiermaszu, zorganizowanego w tamtejszej parafii, kiedy rozeszły się błyskawicznie.
- Oferujemy tylko i wyłącznie rzeczy - ozdoby, biżuteria, gadżety, naturalne kosmetyki, smakołyki wykonane przez wolontariuszy w tym osoby z Ukrainy. Mamy słynne ukraińskie pierogi z czterema rodzajami nadzienia: ziemniakami, ziemniakami i serem, grzybami oraz kapustą - wyliczała Justyna Uchańska.
Na kiermaszu można było kupić także ozdoby wykonane ręcznie. Marta Woynarowska /Foto GośćStragany stanęły przed siedzibą Centrum Wolontariatu przy placu Bartosza Głowackiego 34. Dochód z kiermaszu zostanie przekazany na pomoc Ukrainie i mamom Ukrainkom.
Popołudniu zaś o godz. 17 na stadionie miejskim zaprezentowany został happening pt. "Matka".
- Chcemy w akcie solidarności z mamami ukraińskimi wesprzeć je. Niestety w tym roku nie mogą normalnie z całymi rodzinami obchodzić swe święto, stąd ten symboliczny gest solidaryzowania się z nimi - mówiła Marta Bednarska z Akademii Tańca Art Dance w Tarnobrzegu, koordynatorka wydarzenia. - Stworzyliśmy dwie żywe flagi - ukraińską i polską. W jej ułożeniu mógł wziąć udział każdy, kto tylko chciał. Uczestnicy otrzymali kartki w jednym z czterech kolorów, tworzących nasze narodowe flagi, następnie stanęli we wskazanym miejscu i z chwilą, kiedy zabrzmiała bardzo popularna w Ukrainie piosenka "Mamo" zespołu Skriabin, wszyscy je unieśli. Utwór napisany przez lidera ukraińskiego zespołu Andrija Kuźmenko, wykonała 12-letnia Lena Małodzińska, uczestniczka telewizyjnego show The Voice Kids oraz Szansy na Sukces.
- Szybko nauczyłam się piosenki. Słucham jej kilka razy, mama zaś zapisała mi słowa fonetycznie i nie było problemów. Udział w takim przedsięwzięciu był dla mnie czystą przyjemnością - zapewniała Lena.
W wydarzeniu uczestniczyli dorośli, młodzież i dzieci, zarówno z Polski jak i Ukrainy.
- Przyszłam, gdyż tym drobnym gestem chciałam pokazać swoją jedność z kobietami, mamami ukraińskimi. Trudno w tej sytuacji wyzbyć się emocji. Poza tym każdy ma także swoje osobiste przeżycia. Ja straciłam swoją mamę, więc słowa piosenki i całe to wydarzenie przysporzyły dużo wzruszeń - wyznała Danuta Kwolik, która przyszła z grupą uczestniczek Akademii Tańca Art Dance w Tarnobrzegu.
Wydarzenie zakończyło zbiorowe odtańczenie belgijki na płycie stadionu.
Pani Nadiia Stukalina ze Lwowa wspiera swoje rodaczki i rodaków, którzy uciekli przed wojną w Ukrainie do Tarnobrzegu. Marta Woynarowska /Foto GośćW dzisiejszych obchodach uczestniczyła Nadiia Stukalina, wykładowczyni jednej z wyższych uczelni we Lwowie, która przyjechała do Tarnobrzega ze swoją synową i wnukami, z których najmłodsze, kiedy w marcu przekraczali granice z Polską, miało zaledwie pół roku. Dla niej tegoroczny Dzień Matki jest podwójnie trudny. Musiała nie tylko ze względów bezpieczeństwa opuścić swoje miasto, w którym zostało mieszkanie uszkodzone w wyniku ataków rakietowych na Lwów, ale również z obawy o życie i zdrowie syna, oficera Sił Zbrojnych Ukrainy, walczącego w obronie swojej ojczyzny.
- Dzisiejszy dzień jest dla mnie bardzo ważny, tak, jak dla wielu moich rodaczek i rodaków, gdyż jest to święto trzech matek. Najważniejsza i najpierwsza jest Matka Boża, druga to nasza rodzona mama i ta trzecia to ojczyzna, mama wszystkich, którzy ją tworzą. I u nas w Ukrainie dzisiaj w sposób szczególny oddajemy hołd tym trzem Matkom, a teraz w obliczu wojny zwłaszcza naszej ojczystej ziemi – zaznaczyła Nadiia Stukalina.
Pani Nadiia jest ogromnie wdzięczna Polkom i Polakom za pomoc i życzliwość z jaką spotkała się zarówno jej rodzina, jak i rodaczki oraz rodacy, którzy znaleźli bezpieczne miejsce w Polsce.
- Jakoś dajemy sobie radę, zwyczajnie musimy. Ważne, że jesteśmy bezpieczni - dodała lwowianka, która aktywnie udziela się w Tarnobrzeskim Centrum Wolontariatu. - Pomagam rodakom tutaj, gdyż we Lwowie już nie mogę.