Około tysiąca przyjaciół odwiedziło Wyższe Seminarium Duchowne w Sandomierzu.
Po raz XX sandomierskie seminarium otwarło swoje podwoje dla młodych, którzy przybyli z różnych parafii z diecezji wraz ze swoimi duszpasterzami. Seminarium odwiedziły osoby działające w parafialnych kołach przyjaciół, mieszkańcy miasta i turyści oraz grupa ukraińskiej młodzieży wraz z opiekunami.
W seminaryjnych ogrodach dla każdego przygotowano moc niespodzianek, zaś w gmachu uczelni można było obejrzeć wystawę misyjną i odwiedzić Centrum Powołaniowe.
Tegoroczne spotkanie rozpoczęło się od powitania gości przez bp. Krzysztofa Nitkiewicza, który parafrazując słowa piosenki "Znamy się tylko z widzenia", powiedział, że Dzień Otwartej Furty jest potrzebny zarówno dla wspólnoty seminarium, jak i dla całej diecezji na czele z Sandomierzem. Wyraził jednocześnie radość, że w spotkaniu uczestniczy liczna grupa młodzieży ukraińskiej. – Powołanie jest darem i tajemnicą, jak przypomina św. Jan Paweł II. Warto jednak osobiście dotknąć tej tajemnicy, gdyż Bóg mówi także w ten sposób. Jednych wzywa, drugim napełnia serca wdzięcznością i sprawia, że jesteśmy bliżej siebie – zauważył biskup.
Następnie została odprawiona uroczysta Msza św. na seminaryjnym dolnym wirydarzu, której przewodniczył ks. Rafał Kułaga, rektor seminarium. Eucharystię koncelebrowali księża wykładowcy oraz duszpasterze przybyli wraz z grupami z parafii.
W kazaniu, ks. Michał Powęska, prefekt seminarium podkreślił, że XX Dzień Otwartej Furty jest dziełem samego Jezusa Chrystusa, który zaprosił wszystkich do świętowania wraz z Nim radości z Jego zmartwychwstania. – Tu, w Sandomierzu, obecny jest żywy Kościół i każdy w tym Kościele jest ważny, bo każdy z nas tu obecnych tak jak Piotr, Jan, czy Maria Magdalena, staje się świadkiem zmartwychwstałego Jezusa. Być może, będąc w tym miejscu, może pojawić się w naszej głowie myśl, pytanie: jak to właściwie jest z tym "powołaniem", bo przecież nie można go ani zważyć, ani zmierzyć, ani zobaczyć, ani dotknąć… Można jednak spotkać człowieka powołanego. A powołany to ten, który w swoim życiu doświadczył i doświadcza obecności Jezusa i każdego dnia chce więcej dobra, które wynika z tej relacji. Powołani byli przecież pierwsi uczniowie i apostołowie Jezusa i to oni, poprzez różne sytuacje, których doświadczali i których byli świadkami, przekonywali się, że Jezus w ich życiu może naprawdę wszystko – mówił kaznodzieja.
Oprawę muzyczną Mszy Świętej oraz krótki koncert zapewniła Parafialna Orkiestra Dęta z Komorowa.
Po wspólnej modlitwie rozpoczął się na wirydarzu i w seminaryjnych ogrodach przyjacielski piknik. Każdy mógł spróbować seminaryjnej kuchni, która serwowała fasolkę po bretońsku oraz kiełbaski z grilla, pieczone przez kleryków oraz wolontariuszy z diecezji.
W seminaryjnych ogrodach można było pogimnastykować się na trampolinie, na dmuchanym zamku czy rywalizować w różnych konkursach sprawnościowych.
– Dla wspólnoty seminaryjnej Dzień Otwartej Furty to święto radości, które przeżywamy już po raz dwudziesty. Po dwuletniej przerwie spowodowanej pandemią tym bardziej cieszymy się z obecności naszych przyjaciół. Celem naszego spotkania jest przede wszystkim okazanie wdzięczności tym wszystkich, którzy są związani w jakiś sposób z seminarium, począwszy od najmłodszych: ministrantów, lektorów, scholę po najstarszych, którzy są zrzeszeni w stowarzyszeniu przyjaciół naszego seminarium. Otwieramy nasze drzwi, żeby pokazać innym jaką tworzymy wspólnotę, aby razem modlić się o nowe powołania, które są darem Pana Boga – podkreślał ks. Rafała Kułaga, rektor sandomierskiego seminarium.
Siostry zakonne z kilku zgromadzeń oraz klerycy przygotowali specjalne stoisko "Centrum Powołaniowe", gdzie każdy mógł zasięgnąć rady i posłuchać indywidualnych świadectw osób powołanych.
Na seminaryjnym wirydarzu odbył się także koncert znanego rapera ks. Jakuba Bartczaka, zaś zabawy muzyczne prowadzili wodzireje z zespołu „Projekt Party”.
Podsumowaniem jubileuszowego XX Dnia Otwartej Furty było nabożeństwo do Bożego Miłosierdzia.