Tarnobrzeskie Stowarzyszenie Inicjatyw Artystycznych "Fram" przygotowało świąteczne śniadanie i obiad dla uchodźców z Ukrainy.
Wspólnie z wiernymi Kościoła greckokatolickiego i prawosławnego pochodzącymi z Ukrainy, którzy uciekając przed wojną znaleźli tymczasowe domy w Tarnobrzegu, zasiedli członkowie "Framu" i jego przyjaciele.
- Rano było śniadanie utrzymane w tradycji ukraińskiej, następnie spacer, a po nim obiad. Wczoraj panie z Ukrainy wspomagane przez nasze dziewczyny spędziły cały dzień w kuchni, przygotowując szereg potraw i ciast - m.in. nadziewane jajka, paski, serniki - mówi Dariusz Chmielowiec, prezes stowarzyszenia. - Chcieliśmy, aby uchodźcy przez chociaż krótki czas poczuli atmosferę Wielkiej Nocy, poczuli namiastkę domu, ale także nasze ciepło, które staramy się im okazywać każdego dnia. Naturalnie nie zastąpimy rodzinnego domu, bliskich, którzy zostali w Ukrainie, ale mam nadzieję, że było miło i daliśmy im odrobinę radości.
Na świątecznym stole pojawiły się dania ukraińskie. Marta Woynarowska /Foto GośćNa świąteczny poczęstunek zaproszone zostały panie, które zasłynęły z pierogów wykonywanych w zajeździe Amigo, artystki i artyści ukraińscy występujący w koncercie "Krzyk wolności", mamy dzieci uczęszczających na zajęcia "Framu" ze swymi pociechami oraz uchodźcy mieszkający w Wozowni. Przy stole zasiadło ponad 30 uchodźczyń i uchodźców.
W przygotowanie wielkanocnego spotkania zaangażowało się środowisko "Framu" oraz jego przyjaciele.
- To była duża grupa ludzi i wszystkim serdecznie dziękujemy - dodał Dariusz Chmielowiec.