Pod takim tytułem w Wozowni Framu odbyły się dwa weekendowe koncerty dedykowane Ukrainie, uchodźcom i osobom zaangażowanym w pomoc im.
Na scenie wystąpiło blisko 200 osób, artyści operowi, filharmoniczni, teatralni, estrady, młodzi adepci wokalistyki, tańca, baletu. Z Ukrainy i Polski.
- Jeśli można tak powiedzieć, to inicjatorką koncertów - wczorajszego i dzisiejszego - jest sytuacja, jaką wytworzyła wojna w Ukrainie, która pokazała, że jesteśmy ludźmi pragnącymi być blisko innych ludzi. Chcemy od najmniejszego do największego, od najmłodszego do najstarszego, swoimi talentami, występem na tej scenie przeciwstawić się wojnie. Równolegle pragniemy złożyć hołd tarnobrzeżanom zaangażowanym w pomoc uchodźcom i tym Ukrainkom i Ukraińcom, którzy pozostali w swojej ojczyźnie. Dla nich wszystkich ten koncert! - mówił Dariusz Chmielowiec, prezes Stowarzyszenia Inicjatyw Artystycznych Fram w Tarnobrzegu. - Na scenie pojawili się wspaniali artyści z Ukrainy, z czego bardzo się cieszę, wokaliści z Niepaństwowej Szkoły Muzycznej Krzysztofa Zwierzyńskiego, wystąpiły wszystkie formacje Framu.
Były zatem recytacja, śpiew, taniec. Z uwagi na dużą ilość wykonawców spektakl wydłużyliśmy do dwóch godzin z 10-minutowym antraktem pomiędzy nimi. A zaczął się od - uznawanej dzisiaj już niemal za narodowy utwór ukraiński - kompozycji Myroslava Skoryka "Melodia", w której liryczne dźwięki wtargnęły nagle odgłosy wybuchu bomb, ostrzałów, przelatujących samolotów. Wrażenie dodatkowo spotęgowały efekty świetlne. Każdy przez moment mógł poczuć, jakie doznania towarzyszą Ukrainkom i Ukraińcom każdego dnia.
Koncert otworzył aktor Marcin Raś recytacją przejmującego i dramatycznego wiersza Jarosława Iwaszkiewicza "W kościele", pochodzącego z jego późnej twórczości. Potem sceną zawładnęli tancerze, piosenkarze i śpiewacy, w tym artyści z Odessy - Anastazja Listowska i Ilia Rybicki, którzy zaprezentowali pieśni ukraińskie.
Wokalistom towarzyszyły w tle występy taneczne solowe m.in. Maszy Michalskiej, Dariny Dończyk, ale i zespołowe Framu, Grypy Feniks z Zaporoża, którzy prezentowali się także w samodzielnych układach.
- W spektaklu postanowiła wystąpić także najstarsza grupa Framu, przekonały nas bowiem słowa Darka Chmielowca, który powiedział, żebyśmy się nie przejmowały jeżeli coś nam nie wychodzi idealnie. W tym koncercie nie liczy się bowiem jakość, ale by wszyscy - publiczność i występujący byli razem - mówiła Dorota Witas, członkini Framu i redaktorka Telewizji Lokalnej Tarnobrzeg.
Na zakończenie zabrzmiała pieśń "Podaj rękę Ukrainie", która w 2014 roku stała się hymnem Majdanu.