Ukraińskie specjały na kiermaszu

W Niedzielę Palmową w parafii pw. św. Barbary w Tarnobrzegu odbędzie się wielkanocny kiermasz ukraińskich potraw i ciast.

Wszystkie potrawy, ciasta, ciasteczka przygotowują panie Irena, Oksana, Raja, Sofia i Lena, będące uchodźczyniami wojennymi, które znalazły tymczasowy dom w ośrodku oazowym przy tarnobrzeskiej parafii. Dzięki ogromnej życzliwości ks. prał. Stanisława Bara, proboszcza wspólnoty, kilka kobiet oraz ich pociechy w wieku od paru miesięcy do kilkunastu lat mają gdzie mieszkać po ucieczce przed wojenną pożogą.

Ukraińskie specjały na kiermaszu   Panie przygotowały ponad dwa tysiące pierogów. Marta Woynarowska /Foto Gość

- Od lat przy kościele organizowane są różne kiermasze, więc jakby w sposób naturalny pojawił się pomysł na przygotowanie takiego wydarzenia w Niedzielę Palmową. Jego wyróżnikiem będzie oferta, jaka pojawi się na stołach, osoby, które stoją za ich przygotowaniem oraz cel - mówi Joanna Rybczyńska, wolontariuszka wspierająca grupę, mieszkającą w ośrodku oazowym. - Potrzeby są bardzo duże, dziewczyny bowiem nie mają jeszcze żadnych świadczeń, przyjechały ze skromnymi zasobami gotówki, poza tym miały głównie hrywny. Potrzebne są zatem pieniądze dla nich, jak i na utrzymanie budynku, mającego obecnie pełne obłożenie. Pierwsze panie z dziećmi przyjechały w parę dni po wybuchu wojny. Przebywa to od 25 do 30 osób. To jeden cel kiermaszu, z którego dochód zostanie przeznaczony na wspomniane potrzeby, ale jest i drugi, chyba nie mniej ważny. Parę dziewczyn już pracuje, ale pozostałe nie znalazły jeszcze zatrudnienia, dlatego zaangażowanie ich w przygotowanie kiermaszu, czyli rzucenie w wir pracy pozwala im chociaż na chwilę oderwać się od telefonów, śledzenia wydarzeń w Ukrainie i ciągłego strachu o los najbliższych, którzy pozostali tam. I to jak się okazuje to był doskonały pomysł, kuchnia cały dzień tętni życiem, a ilości i rozmaitość dań, jakie przygotowują świadczy, że jedno - chcą dać coś od siebie, drugie - pokazać, że pracy się nie boją.

Ukraińskie specjały na kiermaszu   Nadzienie na warenyki, czyli pierogi, specjalność ukraińskiej kuchni. Marta Woynarowska /Foto Gość

Wszystkie produkty potrzebne do przygotowania dań, ciast zakupili lub przekazali ludzie dobrej woli.

- Przygotowujemy warenyki, czyli po polsku pierogi, które jak się okazuje są bardzo lubiane i popularne zarówno u nas w Ukrainie, jak i w Polsce. Będą z bardzo różnym nadzieniem. Zrobiłyśmy już ponad dwa tysiące - wyjawia pani Oksana.

- Pojawią się zatem nasze tradycyjne z ziemniakami, także z kiszoną kapustą, ziemniakami i serem, ziemniakami i grzybami - dodaje pani Irena. - Będą także ciasta, m.in: ukraiński sernik, szarlotka, eklery. - Serdecznie zapraszamy w najbliższą niedzielę, by skosztować nasze ukraińskie specjały.

Ukraińskie specjały na kiermaszu   Na kiermaszu pojawią się szarlotka i sernik, ale upieczone według ukraińskich receptur. Marta Woynarowska /Foto Gość

Dania i ciasta przygotowane przez panie z Ukrainy będzie można zakupić, wspierając tym samym szczytny cel, po każdej Mszy św. począwszy od porannej o godzinie 7.30, i następnych o 9.30, 11, 12.15, 18 oraz nabożeństwie o godzinie 17. Organizatorzy uprzedzają, iż kiermasz potrwa do momentu wyczerpania oferowanych potraw i słodkości. - Istnieje zatem poważne ryzyko, iż popołudniu zabraknie produktów, bo to, co dziewczyny przyszykowały to raj dla podniebienia - dodaje Joanna Rybczyńska.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..