366 lat temu pod Racławicami koło Niska wojska Stefana Czarnieckiego starły się ze Szwedami. Mieszkańcy niżańskiej gminy pamiętali o tym wydarzeniu.
Po niepowodzeniu wyprawy na Przemyśl, który Szwedzi próbowali bezskutecznie zdobyć, 23 marca 1656 r. Karol X Gustaw zarządził odwrót w kierunku Sandomierza.
- Marsz przez Puszczę Sandomierską, po zabłoconych drogach, w deszczu, chłodzie i głodzie, mocno nadwyrężył siły Szwedów. Liczne wozy z łupami dodatkowo utrudniały szybki marsz armii - przypomina Mieczysław Barnat, regionalista z Racławic koło Niska, autor książki "Potop szwedzki. Bitwa pod Niskiem. 28 marca
Przez cały czas oddziały Czarnieckiego znajdowały się w pobliżu i bez przerwy szarpały wroga. Bitwa ze Szwedami, znana jako bitwa pod Niskiem, rozegrana została 28 marca 1656 roku. Pamiątką z tego okresu jest mogiła z krzyżem i obelisk z kapliczką, które znajdują się na granicy Niska i Racławic.
- Atak wojsk Czarnieckiego nastąpił późnym wieczorem, kiedy duża część szwedzkiego wojska była poza obozem. Niestety, Polacy nie wykorzystali tego zaskoczenia. Szwedzi, choć wycieńczeni, byli żołnierzami znakomicie wyszkolonymi. Kasztelan kijowski, który dowodził atakiem, zdał sobie sprawę, że nie rozbije nieprzyjaciela - dodał pan Mieczysław.
30 marca Szwedzi wyruszyli spod Niska. Po drodze, po starciach z polskimi oddziałami pod Zbydniowem i Zaleszanami, dotarli do Gorzyc.