Pszczelarze z tarnobrzeskiego koła przekazali pierwszą partię miodu dla uchodźców.
Z inicjatywą zbiórki i przekazania miodu dla uchodźców, którzy znaleźli schronienie w miejscowościach leżących na obszarze działalności Okręgowego Związku Pszczelarzy w Sandomierzu, wyszedł jego wiceprezes Lech Rogoża.
- Podjąłem się zgromadzenia miodu od kolegów pszczelarzy należących do tarnobrzeskiego koła, a następnie przekazałem go Lechowi, który zajął się jego rozlewaniem do słoików - mówi Mieczysław Rawski, prezes Koła Rejonowego Związku Pszczelarzy w Tarnobrzegu.
Miód wczoraj trafił do miejskiego magazynu darów dla ofiar wojny w Ukrainie, mieszczącego się w Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji w Tarnobrzegu.
- Przekazaliśmy 160 słoików o pojemności 315 ml, gdyż zależało nam aby były jak najbardziej podzielne, by trafiły do jak największej liczby potrzebujących, zwłaszcza tam, gdzie są dzieci i osoby starsze - dodaje Lech Rogoża.
Odzew był bardzo duży, praktycznie niemal wszyscy członkowie rejonowego koła dostarczyli słodki dar. Pszczelarze przekazywali głównie jasne gatunki miodów: nawłociowy, lipowy, akacjowy, które zostały zestandaryzowane jako wielokwiatowe.
- Jeśli będzie taka potrzeba, naturalnie dostarczymy kolejne partie miodu - zapewnia Lech Rogoża, dodając, iż informacje o zbiórce zostały rozesłane do pszczelarzy z całego okręgu sandomierskiego, skupiającego 13 kół rejonowych. Każde z nich ma dostarczyć miód do miejsc zbiórek organizowanych w najbliższych im miejscowoścach.
- Nasz dar zostanie rozdysponowany pomiędzy uchodźców, którzy zatrzymali się w naszym regionie - zaznacza Mieczysław Rawski.
Oprócz słoików przekazanych do MOSiR, pszczelarze także indywidualnie wspierają ukraińskie rodziny, dostarczając miód tam, gdzie obecnie przebywają, m.in. w klasztorze sióstr dominikanek w Tranobrzegu-Wielowsi.
- To jest nasz dar serca. Chcieliśmy, jako pszczelarze, dać cos od siebie dla ludzi doświadczonych niewyobrażalną tragedią - dodaje Mieczysław Rawski.