Pomoc uchodźcom oraz obywatelkom i obywatelom Ukrainy, pozostającym w swoim państwie, niosą ojcowie dominikanie i Tarnobrzeska Spółdzielnia Mieszkaniowa.
Ojcowie dominikanie z klasztoru w Tarnobrzegu już w pierwszych dniach agresji Rosji na Ukrainę zainicjowali akcję pomocy dla Ukrainek i Ukraińców.
- To, co my robimy jest małą częścią dużych inicjatyw i dobrze, iż dzieje się w koordynacji z instytucjami miejskimi - zaznaczył o. Karol Wielgosz OP, przeor klasztoru ojców dominikanów w Tarnobrzegu. - Zaczęliśmy od zaproszenia do włączenia się w zbiórkę pieniędzy na wsparcie Fundacji św. Marcina de Porres w Fastowie w Ukrainie, która odbyła się 27 lutego. Jest to dominikańska fundacja, powołana wiele lat temu przez naszych braci, działająca przy klasztorze w Fastowie, położonym pomiędzy Lwowem a Kijowem, która prowadzi Dom św. Marcina, będącym centrum rehabilitacyjnym i edukacyjno-kulturalnym dla dzieci. Dom otacza opieką przede wszystkim dzieci bezdomne lub pochodzące z rodzin dysfunkcyjnych, skrajnie ubogich. Ale także prowadzi turnusy rehabilitacyjne i na takim właśnie w chwili wybuchu wojny przebywały dzieci z Domu Dziecka z Mariupola.
Cały czas trafiają tam kolejne grupy małych uciekinierów z miejscowości bombardowanych przez rosyjskie wojska, którzy po odpoczynku i zorganizowaniu transportu są przewożeni w bezpieczniejsze miejsca, głównie do Polski.
Jak podkreślał o. Karol Wielgosz fundacja ma doświadczenie w udzielaniu pomocy. Obecnie wydawanych jest kilkaset bochenków chleba dziennie i, jak podkreślił ojciec przeor, ta pomoc będzie potrzebna jeszcze przez długi czas, także po zakończeniu wojny.
Podczas zbiórki pieniędzy na rzecz Fundacji św. Marcina de Porres udało się zebrać 29 541 złotych, 20 dolarów i 7 euro, które trafiły na bezpieczne konto fundacji w polskim banku.
- Jest to część większej akcji organizowanej przez nasz zakon. Więcej informacji można znaleźć na dominikańskiej stronie internetowej - dodał o. Karol.
Ponadto tarnobrzescy dominikanie podjęli się przygotowania bazy adresowej osób, które zechciałyby przyjąć do swoich domów uchodźców z Ukrainy.
- Zgłosiło się już kilka rodzin, osób samotnych. Również my jesteśmy gotowi przyjąć pod swój dach osoby z Ukrainy, podobnie jak inne parafie lub instytucje kościelne, klasztory - zapewnił o. Karol Wielgosz.
Osoby, które decydują się udzielić schronienia uchodźcom mogą zgłaszać się w zakrystii, gdzie wypełniają deklarację o liczbie uchodźców, których mogą przyjąć, na jak długi czas, a także zapewniają, iż nie będą oczekiwać żadnych gratyfikacji finansowych za gościnę, nie będą także wymuszać darmowej pracy.
- Skontaktowała się z nami jedna ukraińska rodzina, pragnąca znaleźć schronienie w Tarnobrzegu, ale jednocześnie wyraziła gorącą chęć podjęcia zatrudnienia, by nie być ciężarem. Chcą coś dać od siebie dla społeczności tarnobrzeskiej za okazane wsparcie - dodał ojciec przeor.
Z pomocą uchodźcom ruszyła również Tarnobrzeska Spółdzielnia Mieszkaniowa, przygotowując dla nich 10 lokali, które są szybko adaptowane pod potrzeby mieszkalne. Jak poinformował Tomasz Lenard, prezes TSM, spółdzielnia rozważa również zorganizowanie noclegów w osiedlowych klubach.
- Jesteśmy na początku fali uchodźców, których z pewnością napłynie dużo, dużo więcej, a zatem i miejsc zapewniających im schronienie będzie potrzebnych bardzo wiele. Na to się przygotowujemy - zapewnił Tomasz Lenard.
TSM angażuje się również w zapewnienie transportu dla uchodźców. W ostatnim czasie pomogła 14-osobowej grupie studentów z Somalii, którzy uczyli się na ukraińskich uczelniach, a w obliczu wojny chcieli opuścić zagrożony kraj. Dzięki wsparciu różnych podmiotów udało się odebrać ich z granicy, przenocować i umieścić w autokarze jadącym do Warszawy. Była również 5-osobowa grupa obywateli Ghany, która wyjechała już do Berlina.
- Staramy się, jak wielu tarnobrzeżan, pomagać ludziom w tej dramatycznej sytuacji spowodowanej przez wojnę - podkreślił prezes TSM.