Po ponad 50 godzinach morderczej podróży 4-osobowa rodzina z Iwano-Frankiwska na Ukrainie jest już bezpieczna w Polsce, w Gorzycach.
Znalazła schronienie w schronisku dla kobiet w parafii pw. św. Franciszka Salezego i Andrzej Boboli w Gorzycach.
- Jest u nas mama Ludmiła z trójką dzieci - dwiema dziewczynkami w wieku 7 i 14 lat oraz 17-letnim chłopcem. Ich ojciec pozostał, by bronić miasta. Oni zaś, zaraz po drugim bombardowaniu, w 20 minut spakowali się i ruszyli w kierunku polskiej granicy. Dziś cała czwórka została zaproszona na obiad przez jedną z gorzyckich rodzin - poinformował ks. Mariusz Kozłowski, proboszcz.
Pomoc tej rodzinie była możliwa dzięki wspólnej, skoordynowanej i przemyślanej akcji zarówno gorzyckiej parafii, jak i gminy Gorzyce i sandomierskiej Caritas.
Rodzina z Iwano-Frankiwska trafiła do Gorzyc dzięki ich byłemu sąsiadowi Arturowi, który obecnie mieszka w Gorzycach i był uczniem tutejszego Zespołu Szkół. - Czekamy jeszcze na przyjazd 6 osób z Ukrainy, w tym mężczyzny, który kiedyś pracował w Gorzycach - dodał ks. Mariusz.
Gmina Gorzyce, jak poinformowała Monika Zając z miejscowego Urzędu Gminy, tworzy bazę niezbędnej pomocy dla uchodźców z Ukrainy. Potrzebni są tłumacze z języka ukraińskiego, wolontariusze znający się na medycznej pomocy, psychologowie czy opiekunowie do dzieci.