Od ponad 70 lat są kustoszami sulisławskiego sanktuarium, gdzie od przeszło czterech wieków znajduje się słynący łaskami obraz Matki Bożej Bolesnej. 17 lutego przeżywać będą kolejną rocznicę swojego powstania.
Częstochowa ziemi sandomierskiej - tak często mówi się o Sulisławicach, gdzie znajduje się sanktuarium Matki Bożej Bolesnej Misericordia Domini. Do znajdującego się tam cudownego obrazu każdego roku pielgrzymują niezliczone tłumy wiernych. Od 1951 r. opiekę duszpasterską nad tamtejszą parafią sprawują księża zmartwychwstańcy. To dzięki ich pracy kult Sulisławskiej Pani jest ciągle żywy, a Ona nieprzerwanie czuwa nad swoim ludem.
Początki na obczyźnie
Powstanie Zgromadzenia Zmartwychwstania Pana Naszego Jezusa Chrystusa (potocznie zmartwychwstańcy) ma ścisły związek z tragedią Polaków, a głównie wielkiej emigracji po upadku powstania listopadowego. Początki zgromadzenia przypadły bowiem na okres, w którym idea zmartwychwstania narodu leżała na sercu wielu polskich patriotów na emigracji. Po okresie rozbiorów i powstań nadzieje na odzyskanie niepodległości na drodze walki zbrojnej zamarły, jednak nie zagasły nadzieje na ratowanie ojczyzny poprzez pracę nad moralnym odrodzeniem narodu. Idea tej pracy była bardzo żywa wśród patriotów na emigracji polistopadowej, wśród której szczególne miejsce zajmowali Adam Mickiewicz oraz Cyprian Kamil Norwid. Wśród grona wielkich Polaków we Francji dostrzeżono także innego zdolnego i pełnego zapału człowieka - Bogdana Jańskiego, który po niedawnym nawróceniu wraz z kilkoma towarzyszami rozpoczął konkretyzować ten zamiar, rozpoczynając 17 lutego 1836 r. życie wspólnotowe na kształt religijnego zgromadzenia. Zamieszkali oni w jednej z paryskich kamienic, gdzie modlili się wspólnie, odbywali formację, a przede wszystkim pomagali biednym materialnie i duchowo emigrantom. Miejsce to nazwano "Domem Jańskiego" i stało się ono formalnym początkiem zgromadzenia zmartwychwstańców, którymi początkowo byli świeccy mężczyźni.
- Co jest warte podkreślenia, nasi założyciele w ciągu swojego życia przeszli przez różne namiętności, w nich stracili wiarę i obyczaj chrześcijański, a gdy udało się im wydostać z ciemności, zapragnęli ratować innych i zachować ich od błędów, w które sami wpadli, dając im nadzieję na odrodzenie i duchową przemianę - mówi o. Edward Żakowicz, sulisławski proboszcz.
Po śmierci założyciela, 2 lipca 1840 r., dwaj współzałożyciele Piotr Semenko i Hieronim Kajsiewicz rozwijali dalej jego idee i żyli we wspólnocie. W Niedzielę Wielkanocną 27 marca 1842 r., wraz z pięcioma innymi współbraćmi, złożyli pierwsze śluby zakonne w katakumbach św. Sebastiana w Rzymie. Od tamtej chwili członkowie tej wspólnoty dążą do osobistego zmartwychwstania z Chrystusem oraz do zmartwychwstania społeczeństwa. Dziś księża zmartwychwstańcy pracują w wielu krajach świata, prowadzą parafie, szkoły katolickie, głoszą słowo Boże, pracują na misjach oraz poświęcają się studiom i pracy naukowej.
Przy Maryi
W historię ponad 180 lat istnienia Zgromadzenia Zmartwychwstania Pańskiego wpisuje się ich 71-letnia posługa w sanktuarium Matki Bożej Bolesnej. Do Sulisławic przybyli oni 8 grudnia 1951 r. na mocy decyzji ówczesnego biskupa sandomierskiego Jana Kantego Lorka. Pierwszym sulisławskim proboszczem, wywodzącym się ze zgromadzenia, został o. Tadeusz Świtek, który przybył na nowe miejsce posługi z dwoma braćmi pomocnikami - Stanisławem Bąbą i Klemensem Kłosowskim. - Od tamtego momentu minęło już sporo czasu. Związaliśmy się z tym miejscem bardzo mocno. Ta ziemia zrodziła dla naszego zgromadzenia wiele powołań, a sama Matka Boża Sulisławska jest patronką polskiej prowincji zmartwychwstańców. 17 lutego, w dniu założenia naszego zgromadzenia, będziemy dziękować Bogu za powołanie naszej wspólnoty do służby Bożej w Kościele oraz za cały miniony czas naszej służby u tronu Matki Bożej - podkreśla kustosz sanktuarium.
Plakat wydarzenia.