Ptak zadomowił się na działkach przy ul. F. Nowowiejskiego w Stalowej Woli. Troskliwą opieką otoczył go Jarosław Fus z żoną.
Bocian zjawił się około trzech tygodni temu. – Najpierw przez okno w salonie zauważyłem krogulca, kilkadziesiąt wron, kilka sójek, a wśród nich bociana… Byłem bardzo zaskoczony. Wyszedłem zaraz i zaniosłem mu kilka kawałków mięsa. Bez wahania zjadł. I od tej pory codziennie ja lub żona dokarmiamy bociana. Dostaje filety z piersi, wątróbki, żołądki – powiedział pan Jarosław.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.