Barwne trzy korowody zmierzały w południe ulicami miasta na sandomierski Stary Rynek. Poprowadzili je Królowie i rycerze z miejscowej chorągwi.
W ponad trzydziestu Orszakach Trzech Króli, które przeszły ulicami miast i miejscowości diecezji sandomierskiej, uczestniczyło tysiące osób. W Sandomierzu główne uroczystości związane ze świętem Objawienia Pańskiego miały miejsce w kościele Podwyższenia Krzyża Świętego, gdzie bp Krzysztof Nitkiewicz sprawował Mszę Świętą w koncelebrze z dziekanem dekanatu sandomierskiego ks. Stanisławem Chmielewskim.
Bp Nitkiewicz mówił w kazaniu, że Orszak Trzech Króli jednoczy wierzących oraz osoby poszukujące Boga. Wobec coraz częstszych ataków na katolików oraz prześladowania chrześcijan w różnych krajach, orszaki te nabierają szczególnego znaczenia.
- Jedni barbarzyńcy naśmiewają się z religii, zakłócają nabożeństwa, profanują i niszczą świątynie, drudzy barbarzyńcy ich usprawiedliwiają lub nabierają wody w usta. Musimy więc tym bardziej być zjednoczeni i aktywni. Jak mówi św. Paweł, przechowujemy bowiem skarb wiary w glinianych naczyniach, które łatwo stłuc samemu lub przy pomocy innych - mówił kaznodzieja
Jak stwierdził biskup, żeby spotkać Chrystusa, należy wyjść ze "świata", który sobie stworzyliśmy. I chociaż jest w nim obecna religia, nie znajdujemy czasu na rozwijanie osobistych relacji z Bogiem. Przestaliśmy się dziwić, zachwycać, adorować.
- Mędrcy ze Wschodu - Trzej Królowie, zachęcają nas dzisiaj, abyśmy uważnie rozpoznawali Boże znaki oraz dostrzegli wyjątkowość każdej chwili, jaką otrzymaliśmy od Stwórcy. Na naszym firmamencie świeci wiele gwiazd. Niektóre już spadły, inne dopiero zabłysną. Tylko gwiazda Chrystusa płonie nieprzerwanie. Powinniśmy jak Mędrcy ze Wschodu wyruszyć w drogę, uznając w Dzieciątku Jezus naszego Zbawiciela. Mamy napełnić się Jego światłem, by rozpraszać ciemności, w których żyjemy – mówił hierarcha.
Po zakończonej Eucharystii jednocześnie z trzech różnych miejsc w Sandomierzu wyruszyły kolumny orszaku, którym przewodzili poszczególni królowie i rycerze. Jeden pochód wyruszył z kościoła Matki Bożej Królowej Polski. Do kolumny z parafii Podwyższenia Krzyża Świętego, w której szedł biskup ordynariusz, dołączyli wierni z parafii św. Józefa, a do korowodu z parafii Nawrócenia św. Pawła dołączyli wierni z katedry. Trzy orszaki spotkały się na Rynku Starego Miasta, gdzie Królowie złożyli dary i oddali pokłon Jezusowi.
– Jako członkowie Chorągwi Rycerstwa Ziemi Sandomierskiej możemy poszczycić się obecnością na wszystkich Orszakach Trzech Króli, które do tej pory odbywały się w naszym mieście. Uważamy za nasz obowiązek brać udział w ważnych uroczystościach państwowych i religijnych. W ten sposób pielęgnujemy tradycję polską, ale także sandomierską – mówił kasztelan Karol Bury.
– Staramy się co roku brać udział w orszaku, gdyż przywiązujemy ogromną wagę do tradycji religijnej związanej ze świętem Trzech Króli. Ponadto jest to dla nas za każdym razem możliwość zamanifestowania wiary. Cieszymy się z dobrej atmosfery, jaka udzielała się wszystkim biorącym udział w przemarszu – podkreśliła pani Katarzyna, która dołączyła do pochodu ze swoimi dziećmi.
W barwnych korowodach uczestniczyły całe rodziny, rycerze z sandomierskiej chorągwi oraz młodzież z grup duszpasterskich, która prowadziła wspólne kolędowanie. Wiele osób nałożyło specjalnie przygotowane korony, które wyrażały pragnienie oddania czci nowo narodzonemu Synowi Bożemu. Na zakończenie można było poczęstować się pączkiem i herbatą, które ufundował dziekan dekanatu sandomierskiego.