Zagrają dla Krzysztofa

Już 2 stycznia na hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Tarnobrzegu odbędzie się akcja charytatywna na rzecz Krzysztofa Przypkowskiego, z której dochód zostanie przeznaczony na rehabilitację oraz dostosowanie pomieszczeń domowych do jego potrzeb. Podczas charytatywnego turnieju piłki nożnej z udziałem znanych piłkarzy Siarki oraz drużyn z regionu, będą zbieranie pieniądze na pomoc byłemu zawodnikowi tarnobrzeskiego klubu. Oprócz turnieju przyjaciele rodziny zorganizowali zbiórkę na Zrzutka.pl (TUTAJ), gdzie można wpłacać dowolne sumy.

Problemy zdrowotne Krzysztofa Przypkowskiego rozpoczęły się 18 października tego roku.

- Tata rano nie poszedł do pracy, ponieważ źle się czuł i bardzo bolała go głowa. Podałem mu tabletkę przeciwbólową, ale zaniepokoiły mnie pewne symptomy mogące wskazywać na lekki udar, miał bowiem pewne zaburzenia mowy. Kiedy próbował wstać dostał drgawek bólowych, więc szybko zadzwoniłem po pogotowie. Po badaniach w szpitalu okazało się, iż doszło do pęknięcia krwiaka mózgu - opowiada syn sportowca Jakub Przypkowski.

Były piłkarz został natychmiast przetransportowany helikopterem do Szpitala Wojewódzkiego w Kielcach, gdzie został poddany operacji neurologicznej. Operacja przebiegła pomyślnie, niemniej dwa dni później jego stan się pogorszył, doszło bowiem do kolejnego wylewu krwi. Pan Krzysztof znalazł się wówczas, jak określili lekarze, w stanie krytycznym, nie dającym zbyt wielkich szans na wyzdrowienie. Organizm jednak się bronił i po trzech dniach odzyskał przytomność. Po kilku następnych, kiedy jego stan się ustabilizował, został przewieziony z powrotem do sandomierskiego szpitala. Niestety doszło do zakażenia koronawirusem. Ponadto okazało się, iż ma lekki niedowład lewej części ciała, a także problemy ze świadomością, gdzie jest i co się stało. Przez ponad miesiąc najbliżsi nie mogli mieć z panem Krzysztofem bezpośredniego kontaktu.

Pan Krzysztof to sportowiec od dziecka, więc wolę walki ma we krwi. Jest wychowankiem Sparty Dwikozy. W latach 1992-1996 występował w barwach Siarki Tarnobrzeg, która grała wówczas w ekstraklasie. Strzelił dla niej kilka goli. Karierę piłkarską przerwała poważna kontuzja - zerwanie wiązadeł, po której przeszedł operację. Powrócił do gry w 2004 roku, tym razem jako zawodnik Iskry Sobów. Po paru latach trenował Koniczynkę Ocice, po czym zrezygnował z czynnego kontaktu z piłką.