- Piękno, majestat, szlachetna dzikość tej w sumie niewielkiej rzeki jak najbardziej upoważniają do użycia określenia "jej wysokość" - mówi Janusz Wepsięć.
Podkarpackie Towarzystwo Przyrodników Wolne Rzeki wydało album zatytułowany "Dolina Rzeki Smarkatej - Perła Puszczy Sandomierskiej".
- Jest to pierwsze wydawnictwo naszego dość młodego towarzystwa, działamy bowiem od kilku lat, a impulsem czy też bezpośrednim powodem jego powołania stała się Smarkata. Dlatego też nasza pierwsza publikacja książkowa nie mogła być siłą rzeczy poświęcona innemu tematowi - zauważa z uśmiechem Janusz Wepsięć, wiceprezes zarządu towarzystwa. - Jest to miejsce piękne i cenne pod każdym względem, tak krajobrazowym, jak i przyrodniczym, występują tam bowiem liczne gatunki chronione fauny i flory. I to wszystko staraliśmy się zawrzeć w albumie - dodaje.
Publikacja, jak informuje J. Wepsięć, jest pokłosiem inwentaryzacji przeprowadzonej przed paroma laty w celu przygotowania wniosku o utworzenie w dolinie Smarkatej rezerwatu przyrody, podczas której zgromadzony został obszerny materiał fotograficzny. W pracach uczestniczyła spora grupa osób, będących jednocześnie zapalonymi miłośnikami fotografii przyrodniczej. Efekty ich pracy można zobaczyć na 150 stronach wypełnionych zdjęciami ukazującymi unikatowość miejsca uwiecznionego w różnych porach roku - od tonącego w soczystej wiosennej zieleni, nagrzanego letnim słońcem, tryskającego jesienną feerią barw, po uśpionego pod białą zimową kołdrą. W rozdziale poświęconym występującym tam gatunkom roślin oraz zwierząt objętych ścisłą ochroną, ujmują fotografie ptaków oraz ssaków, jak łosia spoglądającego prosto w obiektyw, jelenia z porożem oplątanym roślinnością lub bobrów złapanych na spotkaniu tête à tête. Ukazane są także "perełki" doliny, czyli rak szlachetny, sóweczka - przedstawicielka najmniejszych sów w Polsce, bocian czarny czy żuraw.
- Tą publikacją chcielibyśmy dotrzeć do szerszego grona osób, zwłaszcza do mieszkańców gmin Cmolas i Majdan Królewski, przez obszar których przepływa Smarkata. Okazuje się bowiem, że wciąż jeszcze są osoby nieznające tego miejsca. Tymczasem jest to unikalny teren, gdzie możemy spotkać fragmenty dawnej Puszczy Sandomierskiej. Chcemy im uświadomić, jak wielki skarb mają tuż obok siebie - mówi Janusz Wepsięć.
Walory doliny Smarkatej skłoniły PTP Wolne Rzeki do wnioskowania o utworzenie na jej obszarze rezerwatu przyrody.
- Projekt w tej sprawie złożyliśmy w Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w 2019 roku. Aktualnie pozytywne opinie dotyczące powstania rezerwatu wydały Wody Polskie, sprawujące nadzór nad samą rzeką, oraz Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Krośnie, zarządzająca lasami Nadleśnictwa Mielec, położonymi na lewym brzegu Smarkatej. Nie ma jeszcze opinii Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Lublinie, pod które podlega prawobrzeżna część zarządzana przez Nadleśnictwo w Nowej Dębie. Prace nad powołaniem rezerwatu jednak trwają, o czym zapewnił publicznie dyrektor rzeszowskiej RDOŚ. Mamy nadzieję, że uda się zrealizować nasz projekt, tym bardziej że widać chęć ku temu ze strony instytucji, w gestii których pozostaje podjęcie stosownej decyzji - wyjaśnia Piotr Bednarek, prezes Wolnych Rzek.
Album ukazał się m.in. dzięki dofinansowaniu przyznanemu towarzystwu przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Rzeszowie oraz Samorząd Województwa Podkarpackiego. Osoby zainteresowane nim będą mogły go otrzymać jako nagrodę w konkursie, który niebawem zostanie ogłoszony przez PTP Wolne Rzeki.