Wierną kopię Całunu Turyńskiego można od dziś zobaczyć w dworze Błotnickich w Dzikowcu.
Reprodukcja całunu turyńskiego wykonana jest na płótnie naciągniętym na drewnianą ramę.
Rozmiarami odpowiada ona oryginałowi: około
Widnieje na niej odbicie ubiczowanego, umęczonego i ukrzyżowanego mężczyzny, a dla chrześcijan - Jezusa Chrystusa. Swój przydomek „turyński”, całun zawdzięcza temu, że od 1578 roku po dziś przechowywany jest w Turynie we Włoszech. Co kilka lat, na kilka tygodni, wystawiany jest na widok publiczny. Wtedy oglądają go setki tysięcy pielgrzymów z całego świata.
Stała ekspozycja nie jest możliwa ze względu na żółknięcie płótna. Jego wierna kopia, jak zapewnia Bogumiła Kosiorowska, dyrektor Samorządowego Centrum Kultury w Dzikowcu, będzie natomiast do wglądu i kontemplacji aż do końca listopada br.
Poza odbiciem ciała, na całunie, w miejscach obrażeń poniesionych w czasie męki, znajdują się także ślady prawdziwej, ludzkiej krwi grupy AB - tej samej która pojawia się także przy cudach eucharystycznych i na innych relikwiach związanych z Męką Pańską, czytamy na planszach z informacjami o całunie towarzyszącymi prezentacji, w tym także tymi pochodzącymi Amerykańskiego Instytutu Badań Kosmicznych NASA.
SOK w Dzikowcu starał się o pozyskanie kopii Turyńskiego Całunu już półtora roku temu, ale na przeszkodzie jej sprowadzenia stanęła pandemia.
- W tym roku prezentację całunu poprzedziły wspominki o św. Janie Pawle II i bł. kard. Stefanie Wyszyński - powiedziała pani dyrektor.
Kopia Turyńskiego Całunu jest prezentowana w sali wystawowej SOK, w odrestaurowanym dworku rodzinny Błotnickich, wzniesionym w 1833 roku.