Ochroną konserwatorską objęto 17 najcenniejszych z nich.

- W ubiegłym roku odnowiony został pomnik nagrobny dawnego właściciela majątku Kroblice, Teofila Pawlickiego, z 1874 roku. Koszt jego renowacji wyniósł bez mała 20 tys. zł. Wcześniej, dzięki zebranym datkom, a także wsparciu prywatnych darczyńców, udało się przeprowadzić kompletny remont czterech pomników nagrobnych: Jerzego Dobrzańskiego (1836 rok), Elżbiety Synowskiej (1840 rok), Joanny Gadomskiej (1858 rok) oraz Feliksa Zarodzińskiego (1892 rok) - wylicza Rafał Staszewski, prezes Stowarzyszenia „Nasze dziedzictwo Ossolin”.

W Rudniku nad Sanem, mimo iż w 2020 roku z powodu pandemii nie odbyła się dziewiąta kwesta na parafialnym cmentarzu, to i tak udało się odrestaurować jeden z nagrobków. Chodzi o pomnik Emilii Smiglewskiej, wykonany przez mistrza kamieniarskiego Michała Jękota z Rozwadowa.

Prace te kosztowały prawie 12 tys. złotych, a ich przeprowadzenie było możliwe dzięki pomocy, 5 tys. złotych, Podkarpackiego Konserwatora Zabytków. Reszta pieniędzy pochodziła z nadwyżki, która pozostała po wyremontowaniu w 2020 r. nagrobka rodziny Reischerów.

Społeczny Komitet Odnowy Cmentarza Katedralnego w Sandomierzu miał w tym roku do dyspozycji ponad 55 tys. złotych: pieniądze od darczyńców i sponsorów, w tym zwłaszcza od Urzędu Miasta oraz z internetowej kwesty w 2020 roku (ponad 4 tys. złotych).  Na tegoroczne prace konserwatorskie na katedralnym cmentarzu komitet przeznaczył 40 tys. złotych.

- Za te pieniądze, do końca października br., odrestaurowano 6 nagrobków, z których najstarszy, Ludmiły Szpot, pochodzi z 1863 roku - poinformował Janusz Sobolewski, prezes SKOCK.

Więcej w papierowym wydaniu sandomierskiego „Gościa Niedzielnego” (nr 44 na 7 listopada br.).