W Sandomierzu odbyły się uroczystości ku czci patrona miasta i diecezji bł. Wincentego Kadłubka.
W niedzielne przedpołudnie w kościele seminaryjnym pw. św. Michała Archanioła odbyła się adoracja relikwii błogosławionego Wincentego. Po niej wyruszyła procesja, w której ulicami miasta relikwie patrona miasta zostały przeniesione do sandomierskiej katedry.
W procesji, której przewodził biskup pomocniczy senior Edward Frankowski, wzięli udział: ojciec Fabian Skowron OCist., przeor klasztoru w Wąchocku, przedstawiciele instytucji kulturalno-społecznych, przedstawiciele kapituł kilku diecezji, poczty sztandarowe, seminarzyści, siostry zakonne, rycerze z Chorągwi Rycerstwa Ziemi Sandomierskiej oraz mieszkańcy miasta i przybyli goście.
W obchody odpustowe włączyła się również młodzież biorąca udział w "żywych obrazach historii". Uczniowie sandomierskich szkół zaprezentowali sceny dotyczące konkretnych postaci historycznych i legendarnych, a także świętych i błogosławionych związanych z Sandomierzem.
Młodzież w szatach historii.Po procesji rozpoczęła się uroczysta suma odpustowa w bazylice katedralnej, której przewodniczył bp Edward Frankowski.
Podczas homilii ks. Jan Biedroń, dziekan kapituły katedralnej, wskazał na bł. Mistrza Wincentego jako tego, który w swoim życiu połączył wiarę i wiedzę w drodze do świętości.
- Przeminęło już tyle wieków od jego urodzenia, a pamięć o Wincentym żyje do dziś. Często stawiamy więc pytanie: dlaczego pamięć o nim trwa tak długo? Pozornie odpowiedź jest prosta. Był bardzo dobrym historykiem, napisał pierwszą historię Polski. Ale to pytanie prowokuje następne: dlaczego czcili go także ludzie prości, którzy nie umieli pisać i czytać. I tutaj dopiero jawi się prawdziwa odpowiedź. Wielkość Wincentego zwanego Kadłubkiem płynie z jego świętości, z jego przyjaźni z Bogiem. Można więc powiedzieć, współczesnym językiem, że był człowiekiem światowym. Jednak pierwszą księgą jego życia była Ewangelia. Pierwszym głosem, był głos Jezusa, który mówił: "Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi". Posiadanie mądrości i rozumu nie przeszkadzało Wincentemu w wierze, wręcz przeciwnie rozwijało wiarę. Błogosławiony Wincenty potrafił pogodzić wiarę i wiedzę - mówił kaznodzieja.
Dziekan kapituły podkreślił również pobożność i patriotyzm w życiu bł. Wincentego, dzięki którym był czytelnym znakiem dla współczesnych sobie ludzi.
- Kolejnym talentem naszego patrona była pobożność. Dziś również to pojęcie pobożności jest osłabiane, a on zdecydował się żyć w cieniu sławy. Błogosławiony Wincenty to także wychowawca narodu. Wychowawca zawsze musi mieć twarz czytelną, jednoznaczną i prawą. Rozumiał, że naród nie może żyć i trwać bez korzeni, bez historii. Naród, który traci związek z korzeniami, traci wolność. Błogosławiony Patronie Wincenty, przyjacielu Boga! Klękamy razem z tobą i prosimy Boga o mądrość, radę i roztropność w budowaniu naszej ojczyzny - Polski. Pan Jezus na sądzie nie będzie nas pytał o wykształcenie, stan konta w banku, zapyta, co zrobiłeś z talentem, który otrzymałeś: czy pomnożyłeś go, czy zakopałeś w ziemi - mówił ks. J. Biedroń.
Na zakończenie Mszy św. przed wystawionym Najświętszym Sakramentem odmówiono litanię do bł. Wincentego oraz odśpiewano uroczyście hymn "Te Deum".
Równie uroczyście odpust ku czci bł. Wincentego obchodzony był w parafii Włostów, na terenie której znajduje się wieś Karwów, miejsce narodzenia wielkiego kronikarza, biskupa i zakonnika.
Błogosławiony Wincenty Kadłubek, urodził się ok. 1160 r. Był prepozytem Kolegiaty Sandomierskiej w latach 1186-1207. Następnie został powołany na biskupstwo krakowskie 1208-1218. Po złożeniu urzędu osiadł w zakonie cysterskim w Jędrzejowie, gdzie zmarł 8 marca 1223 r.