Około dwa tysiące osób wzięło udział w XI Diecezjalnej Pielgrzymce Kół Żywego Różańca.
W pierwszą sobotę miesiąca na wspólne spotkanie do kościoła parafialnego w Gorzycach przybyli członkowie kół różańcowych z całej diecezji, którzy reprezentowali 40-tys. rzesze osób codziennie podejmujących maryjną modlitwę.
Ks. Mariusz KozłowskiW diecezjalnej pielgrzymce pątnikom towarzyszyło ponad 50 księży, a rolę gospodarza pełnił ks. Mariusz Kozłowski, proboszcz parafii pw. św. Franciszka Salezego i św. Andrzeja Boboli w Gorzycach.
Konferencję formacyjną na temat "Czy św. Józef modliłby się dziś na różańcu" wygłosił ks. Leon Siwecki. Zachęcał on do odmawiania różańca - drogiego listu, w którym powinny być wysyłane przed Boży tron nie tylko prośby, ale także radości i smutki. – Życie św. Józefa było modlitwą różańcową. Był on przede wszystkim blisko zbawczych wydarzeń Jezusa Chrystusa. Św. Józef odegrał wielką rolę w historii zbawienia, dlatego można powiedzieć, że Maryja i on sam są obrazem wielkiej miłości do Boga, swoim życiem rozważali dzieła Boże – mówił ks. Siwecki.
ks. Leon SiweckiPo konferencji odbyła się procesja różańcowa wokół kościoła z figurą Matki Bożej, podczas której przedstawiciele pięciu parafii odmawiali różaniec.
Centralnym punktem pielgrzymki była Msza św., której przewodniczył bp Edward Frankowski. Wraz z nim Eucharystię sprawowali kapłani przybyli z pielgrzymami i na co dzień sprawujący opiekę duchową nad wspólnotami różańcowymi.
Procesja wejścia.W homilii biskup pomocniczy senior, odwołując się do słów św. Jana Pawła II, zachęcał do odkrywania i ubogacania się różańcem, jako modlitwy osobistej i rodzinnej, skierowaną do Tej, która jest Matką wszystkich wiernych i Matką Kościoła.
– Różaniec jest oddaniem sterów swego życia w ręce Pana Boga, który nas kocha. On chce, abyśmy byli radośni i szczęśliwi, jeśli będziemy Go słuchać i wypełniać wiernie Jego wolę, jeśli będziemy zgadzać się na wszystko, co On wobec nas zamierzył, nawet jeśli nasze życie miałoby być zdominowane przez tajemnice bolesne. Z Maryją, Józefem i Jezusem łatwiej znosić cierpienie i rozwiązywać problemy – mówił kaznodzieja.
Wielką radość z powodu spotkania się po raz kolejny na diecezjalnej pielgrzymce KŻR wyraził ks. Augustyn Łyko, diecezjalny duszpasterz kół różańcowych. – Cieszę się bardzo, że tak wiele osób zawierza siebie Matce Najświętszej. Dziękuję za obecność tym wszystkim, którzy wzięli udział w spotkaniu. Podczas takich spotkań możemy sobie uświadomić, jak olbrzymia grupa ludzi sięga codziennie po różaniec jako modlitwę osobistą i wspólnotową – mówił ks. Łyko.
Na pielgrzymce nie zabrakło dzieci i młodzieży, seniorów i jubilatów różańcowych, którzy większość swojego życia związali z różańcem. – Do koła żywego różańca należę od kilkudziesięciu lat. Trudno powiedzieć, jak by wyglądało moje życie bez Różańca. Na nim modlę się w tych chwilach trudnych mojego życia, ale również i w tych radosnych. On stał się częścią mojej codzienności. Różaniec jest dla mnie takim płaszczem, pod którym czuję się bezpiecznie – mówiła pani Helena z Osieka.
Wspólne spotkanie zakończyła agapa przygotowana przez mocno zaangażowanych miejscowych parafian.