Pierwsze bomby na Zakłady Południowe spadły już 5 września 1939 roku. Większych szkód jednak nie było. Niemcy wiedzieli, że nowoczesne zakłady mogą się III Rzeszy się przydać.
Więcej bomb spadło 8 września. Jedna z nich uderzyła w narożnik walcowni, raniąc jej kierownika Michała Sitarskiego i zabijając trzech pracowników. Na osiedle mieszkaniowe także spadły bomby, ale tylko w pobliżu stacji kolejowej. Zginęły cztery osoby: trzech mieszkańców Turbi, jeden z Kępia Zalyszańskiego. Barak stacyjny ocalał - powiedział Dionizy Garbacz, regionalista. Niemcy weszli do Stalowej Woli od strony Rozwadowa 14 września.
- We wrześniu 1939 roku przez Stalową Wolę i Rozwadów przechodziła 23 Górnośląska Dywizji Piechoty i 55 Dywizja Piechoty Rezerwy walczące w ramach Armii Kraków. Przeprawiały się na moście w Kępiu Zaleszańskim i Brandwicy. Samotnie przebijały się też małe oddziały jak por. Mostka z 16 Pułku Piechoty z Tarnowa, któremu udało się wyrwać z okrążenia spod Mielca. Ppłk Trzebunia natomiast organizował Grupę „Stalowa Wola”, która osłaniała przeprawy na Sanie - przypomniał Witold Adamski z Fundacji „Przywróćmy Pamięć”.
Niemcy atakowali również węzeł kolejowy w pobliskim Rozwadowie (obecnie dzielnicy Stalowej Woli). Panował tam trudny do opanowania chaos: transporty wojska i tłumy uciekinierów.
- Zniszczenia były stosunkowo nieduże. Zginęło jednak sporo ludzi, w tym żołnierzy, którzy zostali później pochowani na cmentarzu parafialnym. 11 września na rozwadowski dworzec przyjechał pociąg pancerny, którym dowodził kpt. Zdzisław Rokossowski. Zabrał 70 rannych żołnierzy i przewiózł ich Lublina - dodał Dionizy Garbacz.
Rannych przekazał ks. Michał Potaczało, który w rozwadowskim sądzie urządził polowy szpital (leczył w nim także żołnierzy niemieckich) oraz polową kuchnię, która wydawała posiłki dla wojennych uciekinierów.
Na wojennym cmentarzu w Stalowej Woli-Rozwadowie spoczywa ośmiu żołnierzy zmarłych we wrześniu 1939 roku. Do wiosny 1945 miejsce wiecznego spoczynku znalazło tu co najmniej 229 żołnierzy. Tę część cmentarza (z II wojny światowej) zlikwidowano jesienią 1953 roku, przenosząc szczątki na zbiorczy cmentarz wojenny w Sandomierzu.