Dzisiaj rozpoczęły się zdjęcia do filmu opowiadającego o historii Kolekcji Dzikowskiej i jej powrocie do Zamku Tarnowskich w Dzikowie.
W sali wielkiej, przy kominku, obok obrazu przedstawiającego cztery pokolenia rodu Tarnowskich, zasiedli dzisiaj Jan Artur Tarnowski i Piotr Duma, pomysłodawca i reżyser filmu, za kamerami zaś stanął Krzysztof Trościński z Telewizji Lokalnej TVL w Tarnobrzegu.
- Pan Jan jest dla nas, mówię o całej ekipie filmowej, bo nad obrazem pracuje zespół ludzi, w tym z Telewizji Lokalnej Tarnobrzeg, jest osobą najważniejszą, jak się to popularnie mówi - numer jeden. Bardzo się cieszę z dzisiejszej rozmowy, podczas której pan Jan Tarnowski dzielił się wspomnieniami ze swych najwcześniejszych lat o zgromadzonej w zamku kolekcji, mówił o trudnym czasie II wojny, tragedii, kiedy komuniści wypędzili ich z domu, staraniach swego ojca Artura o scalenie zbiorów i udostępnienie ich społeczeństwu oraz o swojej 30-letniej batalii z instytucjami, urzędami, a nawet państwem o ich odzyskanie, by mogły ponownie trafić do Dzikowa - mówi Piotr Duma, historyk, regionalista, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Gorzycach.
Jan Tarnowski przyjechał do Tarnobrzega, gdyż - jak stwierdził - gdzie mógłby rozmawiać o kolekcji, jak nie w domu, w którym przyszedł na świat, gdzie codziennie mógł obcować z bezcennymi dziełami, zbiorami bibliofilskimi zgromadzonymi przez jego przodków?
- Wspomnienia są dobre i złe i tak samo było dzisiaj, kiedy rozmawialiśmy o kolekcji. Te dobre wiążą się jeszcze z moim dziadziem Zdzisławem Tarnowskim, jak np. wizyta szopkarzy podczas świąt Bożego Narodzenia w 1936 roku, a te złe z czasów II wojny światowej i wejścia komunistów - opowiada Jan A. Tarnowski. - Kopię filmu wyślę siostrze, mieszkającej w Kanadzie, by mogła go obejrzeć.
Pomysł na film, jak zdradza Piotr Duma, zrodził się spontanicznie, w chwili, kiedy pojawiły się informacje o podpisaniu umowy kupna kolekcji przez miasto od rodziny Tarnowskich.
Producentem filmu jest Urząd Miasta Tarnobrzega.
- Uważałem, że pozostanie Kolekcji Dzikowskiej w Tarnobrzegu jest wartością ponadczasową. Trudno sobie wyobrazić, by mogła znaleźć się poza Dzikowem, gdyż sama nazwa wskazuje na jej proweniencję. Była gromadzona tutaj przez wiele pokoleń rodziny Tarnowskich i jej miejsce jest w Tarnobrzegu, którego mieszkańcy pracowali w Dzikowie, ratowali ją podczas pożaru w 1927 roku, a dzisiaj ich potomkowie mogą zobaczyć ją, by przekonać się jak jest cennym darem i dobrem narodowym. Moim obowiązkiem było zadbać o to, by na zawsze pozostała w swoim domu - Zamku Tarnowskich, stanowiąc zbiory Muzeum Historycznego Miasta Tarnobrzega. Decyzję tę popierała i doskonale rozumiała zdecydowana większość tarnobrzeżan. Niemniej być może wśród młodego pokolenia wiedza o niej jest zbyt skąpa, szansę na poprawę tego daje film, który powstaje. Zatem będzie to z jednej strony produkcja o charakterze edukacyjnym, a z drugiej promocyjnym, informującym naszych rodaków mieszkających w Polsce, jak i poza jej granicami, o tym, czym jest Kolekcja Dzikowska, jakie bezcenne dzieła sztuki znajdują się w jej zbiorach - wyjaśnia prezydent Tarnobrzega Dariusz Bożek.
Pamiątkowe zdjęcie przy kominku. Od lewej stoją: Krzysztof Trościński, Jan A. Tarnowski i Piotr Duma. Marta Woynarowska /Foto GośćTwórcy filmu planują przeprowadzić szereg rozmów. W pierwszej kolejności z obecnym dyrektorem Muzeum Historycznego Miasta Tarnobrzega dr. hab. Tadeuszem Zychem oraz byłym dr. Adamem Wójcikiem-Łużyckim, a następnie z osobami, które opiekowały się zbiorami rozproszonymi po różnych instytucjach kultury w Polsce.
- Naszym wielkim i zarazem cichym marzeniem byłaby wizyta w Muzeum Polskim w Raperswilu, póki jeszcze istnieje. Tam bowiem znajduje się połowa przedwojennej kolekcji miniatur, którą w latach 70. ubiegłego wieku przekazał do jego zbiorów Artur Tarnowski - dodaje Piotr Duma.
Realizacja filmu przewidziana jest na półtora roku.