Kaplica w Nisku - Malcach szczyci się obrazem Matki Bożej ad Nives i jest perełką architektury w stylu gotyckim.
Oto jak 10 lipca 1910 roku kronikarz klasztoru braci mniejszych kapucynów w Rozwadowie (dziś dzielnicy Stalowej Woli) opisał jej poświęcenie:
„ Na poświęcenie Kaplicy w Malcach wydelegowano Oj. Floryana Gwardyana w niedzielę dnia 10 lipca 1910. Parafianie z Niska na czele z Ks. Kisilewiczem Władysławem przynieśli ze starej drewnianej kapliczki obraz wielki Matki Bożej Królowe j(...) i umieścili w ołtarzu w nowo wybudowanej (kaplicy) kosztem składkowem gminy Malce (…).
Kaplicę poświęcił o. Florian, który „ przemówił duchem uczciwem - chwaląc dobrodziejów (...) - i gminę dbałą o rozgłaszanie Królestwa Chrystusowego (...). Podczas mowy burza z piorunami i błyskawicami polała zebranych i rozbiła zebranie - lud schronił się do stodół i chat - a po burzy procesyonalnie wrócił do Niska.”
Z kroniki kaplicy w Malcach, a spisanej w 1934 r. przez ks. Stanisława Węgrzynowskiego, wynika, iż najpierw w tym miejscu stała drewniana kapliczka, którą wybudował Tomasz Bis i wspólnie z żoną Marianną. Dopiero później dzięki staraniom całej lokalnej społeczności ( mieszkańcy Malców urządzali dwa razy w miesiącu pieniężne zbiórki, które przynosiły przeciętnie po 100 koron), udało się zamienić kaplicę na murowaną.
„ Była to chwila wówczas bardzo budująca i nader uroczysta, dla miejscowej ludności” - zaznaczył ks. Stanisław Węgrzynowski.
W kronice ks. Węgrzynowskiego czytamy też, iż podczas I wojny światowej mieszkańcy Malców „doznali prawdziwej opieki Najświętszej Marji Panny - bo kiedy okoliczne miejscowości położone nad Sanem wskutek morderczych walk nad tą rzeką między wojskami austryjackiemi a rosyjskiemi zupełnie zgorzały - osada tutejsza już gęsto zaludniona nie poniosła żadnych poważniejszych szkód. Leciały kule, jak grad kamieni - jednak przenosiły domy, nie trafiając nic na swej drodze”.
Obecnie w miejscu, gdzie kiedyś stała drewniana kapliczka, wznosi się metalowy krzyż.