Biskup Krzysztof Nitkiewicz przewodniczył uroczystościom ku czci św. Józefa w Klimontowie
We wspomnienie św. Józefa Rzemieślnika bp Krzysztof Nitkiewicz sprawował Mszę świętą w kościele pw. św. Józefa w Klimontowie, który jest jednym z kościołów stacyjnych w Roku św. Józefa. W modlitwie udział wzięli kapłani posługujący w dekanacie na czele z dziekanem dekanatu, ks. Ignacym Kozińskim oraz z ks. Henrykiem Hendzlem, proboszczem parafii, bractwo św. Józefa oraz wierni przybyli na uroczystość.
Bp Nitkiewicz nawiązał w homilii do patrona dnia św. Józefa, którego określił jako współpracownika Boga i pokornego sługę Pańskiego.
- Św. Józef – rzemieślnik, czyli robotnik używając określenia z dzisiejszej liturgii, jawi się nam jako współpracownik Boga w dziele stworzenia, bo czymże innym jest czynienie sobie świata poddanym oraz sprawowanie nad nim pieczy. Każdy chrześcijanin powinien przez swoją pracę napełniać duchem Ewangelii to, co ziemskie – naucza Kościół. Praca nie stanowi więc kary za grzechy, gdyż została przewidziana przez Boga już w samym akcie stworzenia. To jej brak ogranicza i upokarza. Stąd zapobieganie bezrobociu oraz tworzenie miejsc pracy powinno być priorytetem każdej władzy, a także tych, którzy mają więcej, są przedsiębiorczy, zaradni. Musimy być za siebie nawzajem odpowiedzialni, dając tego wyraz w konkretnych czynach, jak byśmy byli jednym wielkim związkiem zawodowym rządzącym się prawem miłości. Wracając do św. Józefa, dostrzegamy w nim także wiernego, pokornego sługę Pańskiego, który okazuje posłuszeństwo woli Bożej, bez względu na to, jaką by ona nie była. Dlatego nazywamy go sprawiedliwym, bo Bóg może prowadzić tylko ku dobremu. „Sprawiedliwy z wiary żyć będzie” – mówi Pismo święte – mówił biskup.
Ordynariusz Sandomierski przestrzegał również przed konsekwencjami wynikającymi z braku posłuszeństwa i współpracy z Bogiem.
- Widać natomiast co się dzieje, kiedy człowiek zamiast współpracy z Bogiem zajmuje jego miejsce. Święto 1 maja miało być przecież odpowiedzią na niesprawiedliwość społeczną dotykającą miliony ludzi. Tymczasem próba zbudowania „sprawiedliwego świata” bez Boga, pomnożyła jedynie liczbę ofiar. Pomimo tragicznych doświadczeń w jakie obfituje historia, wielu nie bierze tego pod uwagę nawet obecnie, w dobie w walki z pandemią, czy tworząc swoje programy polityczne. Potrzebujemy ekspertów, przedsiębiorców, ludzi kultury i polityków ale nie mogą oni stawiać się ponad Bogiem. Taka aberracja przybiera różne formy, począwszy od antychrześcijańskiego credo - kto je kontestuje jest karany społeczną ekskomuniką – mówi Benedykt XVI. Nie lepsi są ci, którzy pod pozorem czci oddawanej Bogu, szukają poklasku dla siebie – podkreślał kaznodzieja.
- Jeśli naprawdę nie zwrócimy oczu i serca ku Bogu, pozostaniemy dalej bezradnymi obserwatorami naszej własnej słabości. Będziemy kowalami szczęścia ubranego w żałobne szaty, dziurawe i poprzecierane, z gorzkim uśmiechem wykrzywiającym usta. Dlatego naśladujmy Maryję i Józefa, którzy mieli w swoim domu Chrystusa. Z Nim wszystko wygląda inaczej, i rodzina, i praca, a nawet trudności związane z pandemią – zakończył biskup, zachęcając do udziału w nabożeństwach majowych.
Po homilii zainaugurowano działalność reaktywowanego Bractwa Św. Józefa, erygowane przy kościele pw. św. Józefa w Klimontowie przez Papieża Klemensa XI w dniu 10 marca 1706 r. Szczególnymi zadaniami Bractwa są m.in. naśladowanie cnót Św. Józefa i rozwijanie jego kultu, modlitwa w intencji małżeństw i rodzin oraz stawanie w obronie świętości życia ludzkiego.
Uroczystość w kościele św. Józefa w Klimontowie wpisuje się w Diecezjalne obchody Roku św. Józefa ogłoszonego przez papieża Franciszka. Również kościół w Klimontowie jest jednym z kościołów stacyjnych, gdzie dzięki decyzji Penitencjarii Apostolskiej oraz dekretowi bp. Krzysztofa Nitkiewicza wierni mogą uzyskać odpust zupełny.