Najdłużej, bo 25 lat, o. Hieronim Ryba pracował w klasztorze w Rozwadowie.
Właśnie ukazała się książka prof. dr. hab. br. Dariusza Kasprzaka pt. "Życie i działalność o. Hieronima Ryby OFMCap (1850-1927)”.
Autor tej publikacji zaliczył swojego bohatera do grona wybitnych i znaczących polskich kapucynów z przełomu XIX i XX wieku.
- Wierność w zachowaniu wzorów życia kapucyńskiego i wielkie zaangażowanie z jakim przystępował do każdej ze swoich prac sprawiły, iż przełożeni zakonu powierzali o. Hieronimowi szereg odpowiedzialnych funkcji w galicyjskiej prowincji kapucynów. Był więc wieloletnim gwardianem klasztorów, magistrem nowicjuszy i wikarym zakonnym różnych domów zakonnych - podkreśla br. Dariusz Kasprzak.
Najdłużej, bo 25 lat, o. Hieronim pracował w klasztorze w Rozwadowie. Przebywał tam od 1895 roku, angażując się w szczególnie w budowę parafialnego kościoła. Jak sam wspominał usłyszał głos:” weź się do budowy kościoła” oraz „poświęć się za wszystkich”.
O. Hieronim Ryba nie tylko budował świątynie, ale także podejmował szeroko zakrojoną działalność duszpasterską. W miejscowościach, które nie posiadały własnego kościoła głosił katechezę, udzielał pouczeń moralnych, propagował zakładanie bractw różańcowych i szkaplerznych. Dużo też spowiadał; czasami 8 godzin dziennie. Prace te wykonywał między innymi na Pławie, w Brandwicy, Rzeczycy Długiej, Charzewicach czy Chyłach.
O. Hieronim Ryba zmarł, w opinii świętości, mając 77 lat, w tym 56 lat spędzonych wśród kapucyńskiej braci. Pochowano go na cmentarzu parafialnym w Rozwadowie.
Więcej w papierowym wydaniu sandomierskiego „Gościa Niedzielnego” (nr 18 na 9 maja br.).