Stalowa Wola. Od Pława do Stalowej Woli

Taki tytuł nosi wystawa, która dziś została otwarta w Bibliotece Uniwersyteckiej KUL w Stalowej Woli.

Jej autorem jest Janusz Piechnik, pławianin z krwi i kości. Jest to druga (pierwsza była pokazana cztery lata temu w Muzeum Regionalnym w Stalowej Woli) jego wystawa pokazująca wieś Pławo, którą w latach 70. ubiegłego wieku wchłonęła Stalowa Wola.

Jak przyznaje jej autor, bezpośrednią inspiracją do zaprezentowania obu wystaw oraz napisania książki o Pławie i jej mieszkańcach była publikacja ks. Wilhelma Gaja-Piotrowskiego pt. „Zanim powstała Stalowa Wola” (dziadek księdza wywodził się właśnie z Pława).

Stalowa Wola. Od Pława do Stalowej Woli

- Obecna wystawa prezentuje wiele archiwalnych zdjęć i dokumentów, których nie tylko nie było na wystawie w muzeum, ale także nie znajdziemy w mojej książce "Jesteśmy solą tej samej ziemi - królewskiej ziemi". Po jej publikacji rozdzwoniły się telefony od byłych mieszkańców Pława porozrzucanych po kraju i za granicą, nawet z Australii, USA, Kanady, Anglii, Francji czy Szwajcarii, zainteresowanych wydaniem suplementu. Wiele osób dostarczyło też na wystawę swoje rodzinne zdjęcia - powiedział Janusz Piechnik.

Stalowa Wola. Od Pława do Stalowej Woli

Jednym z nich był Jan Zawół. - Wychowałem się na Pławie, ale niedaleko powstawała już Stalowa Wola. Rzeka San w dużym stopniu regulowała tryb życia mieszkańców. Obecne błonia, a dawniej pastwiska nad Sanem, nazwaliśmy chruściną. Był to teren zarośnięty głównie wikliną i topolami. Tam spędzaliśmy wakacje. Mój rodzinny dom stał do 1974 roku. Potem został rozebrany. Stał obok dzisiejszej stacji benzynowej przy Alejach Jana Pawła II. Teraz pozostał po nim tylko ślad po studni - wspomina pan Jan.

Więcej w papierowym wydaniu sandomierskiego „Gościa Niedzielnego” (nr 17 na 25 kwietnia).

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..