III Ekstremalna Droga Krzyżowa wyruszyła z parafii pw. św. Jana Pawła II w Stalowej Woli.
Pątnicy, których było 190, mieli do dyspozycji dwie trasy: Niebieską - do Sandomierza (
Uczestnicy idą samotnie lub w kilkuosobowych grupach. Nie ma obowiązku przejść całej trasy, można tylko jej część.
- Nie chodzi tutaj bowiem o sport i wyścigi, lecz modlitwę i medytację - wyjaśniła Anna Zbrożyna-Tutak, jedna z organizatorek tej trasy.
Wymarsz poprzedziła Eucharystia, której przewodniczył proboszcz ks. Marcin Hanus.
- Tą Eucharystią rozpoczynamy wspólną wędrówkę - Ekstremalną Drogę Krzyżową. Zabieramy w swoich sercach wszystko, czym żyjemy na co dzień. Chcemy polecać Panu zarówno nasze radości, jak i smutki, wszystkie strapienia i cierpienia. Będziemy się także modlić o ustnie pandemii - zwrócił się do uczestników ks. Marcin.
Jedną z pątniczek była pani Katarzyna. - EDK jest dla mnie jedną z form modlitwy. Jak każda modlitwa pomaga w poznawaniu, odkrywaniu mocy Boga. Samotność, noc, nieznane, ból, czasami strach. To lekcja chodzenia swoją krzyżową drogą życia z naszym Panem, z którym można powstawać ze swoich upadków, przyjmować pomoc, umierać, kochać - wyznała pani Katarzyna.
Każdy pątnik otrzymał przed wyjściem plan trasy oraz rozważania.