Jest ich około 30, w porywie, jak mówią, 40. Potrafią gotować, piec, nakrywać do stołu i znają się na savoir-vivrze. Są pogodne i z optymizmem patrzą w przyszłość.
Przywdziewają od święta białe bluzki, czerwone spódnice w białe kropeczki oraz czerwone opaski na włosy. Zakładają też czerwone szpilki, but taki bowiem znajduje się w logo ich stowarzyszenia. O kim mówimy? O paniach z Stowarzyszenia Koło Gospodyń Wiejskich „Kobiety Przyszłościowe” z Bojanowa. A szefuje im Władysława Korba.
Członkinie tego stowarzyszenia podsumowały właśnie projekt „Zasmakuj w tradycji”, który realizowały od stycznia tego roku. Na stole był między innymi domowej roboty smalec, chleb prosto z pieca, jaja nadziewane dwoma pastami, z tuńczykiem i pieczarkami, rewelacyjny bukiet z jajecznych tulipanów czy sałatka z tofu.
- Zasadniczym celem projektu jest zachowanie lokalnego dziedzictwa przez wyposażenie organizacji pozarządowych, w tym KGW, w sprzęt umożliwiający prowadzenie działań promujących lokalną kulturę - wyjaśniła należąca do stowarzyszenia Agnieszka Kobylarz, na co dzień sekretarz w Urzędzie Gminy w Bojanowie.
W Bojanowie bowiem powrót do tradycji odbywa się na przykład przez gotowanie lokalnych potraw, sporządzanych na bazie starych receptur, najczęściej babci, ale przy wykorzystaniu nowoczesnych urządzeń gastronomicznych. W ramach otrzymanego grantu, 7 tys. 286 złotych, stowarzyszenie kupiło więc dwa podgrzewacze do potraw, dwa termosy do transportu żywności, chłodniczą witrynę i 10 stołów oraz zmodernizowało pomieszczenia służące do przygotowania potraw z lasowiackiej kuchni. Mają tutaj rozwijać kulinarne pasje osoby z grupy 50+.
A gotowanie odbywa się pod czujnym okiem strażaków, gdyż kuchnia znajduje się w siedzibie Ochotniczej Straży Pożarnej w Bojanowie.
Więcej w papierowym wydaniu „Gościa Sandomierskiego” (nr 9 na 7 marca br.).