Korzystając z uroków zimy ministranci i schola z parafii św. Bartłomieja w Staszowie ruszyli na kulig i wypoczynek na świeżym powietrzu.
Wypad na śnieżne szaleństwo był możliwy dzięki zaangażowaniu ks. Łukasza Chmiela, wikariusza parafii, oraz właścicielom Stajni „Mam pasję”.
– Zima w tym roku dopisała, śnieg także, więc była dobra okazja na wspólną integrację, wypoczynek i korzystanie z uroków zimy. Kulig odbywał się w tradycyjny sposób. Konie ciągnęły sanie, do którach podpięte były sanki uczestników kuligu. W kuligu wzięli także rodzice ministrantów i scholanek, którzy także pomogli w organizacji zimowego wypadu – poinformował ks. Ł. Chmiel. Podczas przerwy w jeździe na sankach był czas na bitwę na śnieżki i ognisko.
– Takie wypady integrują grupę, a dla rodziców to cenny czas jaki mogą spędzić wspólnie z dziećmi. Dla samych ministrantów i schowanek to forma podziękowania za ich służbę przy ołtarzu i posługę podczas liturgii – dodał ksiądz wikariusz.
Tradycyjny kulig za saniami. Archiwum prywatne