– Utarło się, że bezdomny to człowiek brudny, pijak i awanturnik. A nie zawsze tak jest. Trafiłem tu, bo mam guza w głowie. Straciłem przez to pracę. Rodzina nie pomaga, jestem prawie bez wyjścia – wyznał pan Paweł.
Stalowowolskie schronisko im. św. Brata Alberta przy ul. Jaśminowej za dwa lata będzie służyć także kobietom.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.