– Utarło się, że bezdomny to człowiek brudny, pijak i awanturnik. A nie zawsze tak jest. Trafiłem tu, bo mam guza w głowie. Straciłem przez to pracę. Rodzina nie pomaga, jestem prawie bez wyjścia – wyznał pan Paweł.
Stalowowolskie schronisko im. św. Brata Alberta przy ul. Jaśminowej za dwa lata będzie służyć także kobietom.
Dostępne jest 7% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.