Pierwszy raz od kilku lat nie odbyły się w Tarnobrzegu obchody Międzynarodowego Dnia Pamięci o Ofiarach Holokaustu. Spowodowały to obostrzenia sanitarne wynikające z pandemii.
Najważniejszym dla społeczności żydowskiej obiektem, do którego obowiązkowo pierwsze kroki kierują Żydzi odwiedzający Tarnobrzeg, jest dawna synagoga zamieniona przez Niemców, niedługo po wybuchu II wojny, w zakład firmy budowlanej Bermann, po wyzwoleniu w magazyn, a od kilkudziesięciu lat stanowiąca siedzibę Miejskiej Biblioteki Publicznej. Tuż obok niej, w miejscu, gdzie dzisiaj jest parking i stoi hala targowa, rozciągał się istniejący do 1942 r. stary cmentarz żydowski, zlikwidowany przez Niemców. - Niszczyli go rękami samych Żydów, uwięzionych w pobliskim obozie pracy. Macewy, które były rozbijane, trafiały jako tłuczeń do budowy drogi wiodącej przez Ocice w kierunku Rzeszowa. Uważam, że należałoby w tym miejscu wznieść choćby mały pomnik czy głaz upamiętniający najstarsze miejsce pochówku tarnobrzeskich Żydów - mówi T. Zych. - Po drugiej stronie stoją budynki, w których były dawne jatki, mykwa, szkoła żydowska.
Tablica na dawnej synagodze, od kilkudziesięciu lat siedzibie Miejskiej Biblioteki Publicznej. Marta Woynarowska /Foto GośćNajbardziej bolesnym miejscem jest teren znaczony śmiercią Żydów, ale związaną nie z naturalnym odchodzeniem z tego świata, lecz z Holokaustem. Chodzi o miejsce straceń na Skalnej Górze, położone nieopodal cmentarzy - parafialnego ojców dominikanów i nowego na Miechocinie, gdzie Niemcy mordowali tarnobrzeskich Żydów od października 1939 do 1942 roku.
Śladem obecności społeczności żydowskiej w Tarnobrzegu są nie tylko budynki, cmentarze, miejsca martyrologii, ale również pamięć o wybitnych jej przedstawicielach, bardzo mocno wpisanych w historię miasta.
Grób doktor Olgi Lilien na tarnobrzeskim cmentarzu. Marta Woynarowska /Foto Gość- Wielu przedstawicieli inteligencji pochodzących z rodzin żydowskich służyło miejscowej społeczności. Chodzi o prawników, nauczycieli oraz lekarzy, pracujących w sądzie (dzisiaj budynek Społecznego Liceum Ogólnokształcącego im. hetmana Jana Tarnowskiego), gimnazjum (obecnie siedziba Urzędu Miasta) oraz szpitalu. - Nie można pominąć takich osób, jak chociażby najlepszy profesor matematyki Józef Nussbaum oraz lekarze Otto Loewe i dr Olga Lilien, która pojawiła się w Mokrzyszowie w czasie wojny i dzięki heroicznej postawie polskiego społeczeństwa ocalała z Holokaustu - dodaje T. Zych.