Jan Hetnar z Niska od ponad 20 lat z sukcesami gra w warcaby. I nie byłoby w tym może nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że pan Jan jest niewidomy…
Problemy ze wzrokiem u pana Jana zaczęły się już w dzieciństwie. Szkołę Podstawową skończył jeszcze w Nisku, ale dalszą naukę kontynuował już w Lublinie w szkole dla niedowidzących i w specjalnej szkole zawodowej.
Jan Hetnar przez wiele lat był prezesem Koła Polskiego Związku Niewidomych w Stalowej Woli, a później w Tarnobrzegu, ale jego prawdziwą miłością są warcaby 100-polowe. Należy do Przemyskiego Klubu Sportu i Rekreacji Osób Niewidomych i Słabowidzących „Cross”.
- Dawniej grywało się w warcaby 64-polowe. Od kilku lat mamy do dyspozycji warcaby 100-polowe. Swoją przygodę z tą grą zacząłem w 2000 r., w Olszanach. Były to I Mistrzostwa Polski Osób Niewidomych i Słabowidzących. Tam też uczyłem się zasad dotyczących tych rozgrywek. Zająłem wówczas 30 miejsce na 68 zawodników. I to był dobry wynik. Warcaby dla mnie to odskocznia od wszystkiego. Przy nich wyciszam się i nie myślę o codziennych troskach - podkreśla pan Jan.
Ostatnio Jan Hetnar zajął II miejsce w Ogólnopolskim Turnieju Warcabowym Osób Niewidomych i Słabowidzących im. Ludwika Hetnara w Krynicy Morskiej i III miejsce w V Mistrzostwach Polski Całkowicie Niewidomych w Warcabach 100-polowych w Dusznikach Zdroju.