Po raz drugi odbył się Bieg Jarski "Na zdrowie" o sandały bł. Wincentego Kadłubka. Ograniczenia pandemiczne obniżyły frekwencję, wystartowało 30 osób.
Biegacze mieli do pokonania
Tę samą trasę przemierzyła także grupa rowerzystów oraz miłośników nordic walking. Zwycięzcy otrzymali ceramiczne rzeźby średniowiecznych sandałów, których autorką jest Anna Przybysz, pomysłodawczyni biegu.
Powiedziała ona, że postać bł. Wincentego jest warta przypominania na wiele różnych sposobów. - Wszyscy znają dorobek historiograficzny i duchowy Wincentego Kadłubka, ale był on także propagatorem zdrowego stylu życia. Uważał, że dbanie o siebie, to obowiązek każdego Polaka, ponieważ będąc zdrowym można więcej zrobić dla Ojczyzny – mówiła A. Przybysz.
Ewelina Soboń z Sandomierza powiedziała,że biega od 7 lat, a bieg jarski był dla niej fantastyczny ze względu na ciekawą, urozmaiconą trasę, bardzo dobrą organizację oraz atmosferę. Podkreśliła, że bieganie wiele dla niej znaczy. Jest to jej sposób na zresetowanie umysłu w trudnych sytuacjach, poprawienie nastroju. Dzięki takim treningom, czuje się bardzo dobrze.
Wśród uczestników biegu był Jacek Łabudzki, ultra maratończyk z Sandomierza, z zawodu lekarz, który powiedział, że na wszelkie sposoby warto promować zdrowy styl życia.
- Każda aktywność fizyczna podnosi morale, podnosi własne ego, nie mówiąc o zdrowiu. Ten kto się nie rusza, dużo traci - stwierdził maratończyk.
Sportowcy i inni goście imprezy częstowani byli potrawami jarskimi przygotowanymi przez Koło Gospodyń Wiejskich z gminy Samborzec oraz członkinie Sandomierskiego Szlaku Jabłkowego. Można było m.in. zjeść zupę brokułową oraz bezmięsnego burgera, a także wypić m.in. sok jabłkowy, gruszkowy i z selera naciowego.
Grażyna Borkowska powiedziała, że jak na stowarzyszenie mające w nazwie jabłko, nie mogło ich zabraknąć na tym wydarzeniu. Przypomniała, że lekarze zalecają jeść co najmniej jedno jabłko dziennie, a szklanka wyciśniętego soku to wzmocniona dawka witaminowa.
Wydarzeniem towarzyszącym biegowi jarskiemu była wystawa monet z czasów bł. Wincentego Kadłubka. Można je było oglądać w gablocie przygotowanej przez Muzeum Okręgowe w Sandomierzu.
Jak powiedział Dominik Płaza, dyrektor tej instytucji, monety są unikatowe, datowane na początek XIII wieku, kiedy Wincenty Kadłubek przebywał w Sandomierzu. Pochodzą ze skarbca spod Krakowa. Użyczył je numizmatyk z Łodzi Witold Nakielski.
Klasyfikacja Biegu:
Kobiety:
Mężczyźni: