W Gorzycach upamiętniono kawalerzystów z 14. Pułku Ułanów Jazłowieckich.
Uroczystość rozpoczęła się Eucharystią w kościele pw. św. Franciszka Salezego i św. Andrzeja Boboli w Gorzycach, której przewodniczył proboszcz ks. Mariusz Kozłowski.
- Hiszpańskie przysłowie mówi, że „umarli otwierają oczy żywym”. Śmierć jest bowiem doskonałym punktem obserwacyjnym. Czy śmierć ułanów otwiera nam, żywym oczy? Czy ich odwaga i bohaterstwo pobudza nas do życia dla Boga i ojczyzny? Oczywiście - jesteśmy z nich dumni i chcemy iść w ich ślady. Podejmujemy wysiłek, aby służba w imię słów Bóg, honor i ojczyzna była dla nas zaszczytem i dawała siłę do życia w jedności i współpracy ze wszystkimi rodakami - powiedział proboszcz podczas homilii.
Część oficjalna natomiast odbyła się przy pomniku św. Floriana. Przy nim bowiem została zamontowana tablica pamiątkowa dedykowana żołnierzom wszystkich formacji kawaleryjskich walczących o wolną i niepodległą Polskę, a w szczególności pochodzącym z gminy Gorzyce i okolicznych miejscowości kawalerzystom 14. Pułku Ułanów Jazłowieckich. Odsłonili ją wójt gminy Gorzyce Leszek Surdy, prezes Stowarzyszenia Historyczno-Rekonstrukcyjnego Tomasz Soból, Mieczysław Motyka - syn ułana Franciszka Motyki oraz prawnuczka kawalerzysty Stanisława Turbiarza - Izabela Turbiarz. Tablicę poświęcił ks. Mariusz Kozłowski.
Andrzej Bury z Sandomierskiego Ośrodka Kawaleryjskiego w Sandomierzu przypominał z kolei dowódców 14. Pułku Ułanów Jazłowieckich oraz mieszkańców gminy Gorzyce, którzy walczyli w barwach Jazłowieckich. Na ich część ułani z Sandomierza oddali salwę honorową.