Niemal 100 zawodniczek i zawodników z kijami stanęła na starcie Mistrzostw Tarnobrzega w Nordic Walking.
O godz. 9.30, po rozgrzewce poprowadzonej przez instruktora Jacka Jańczyka, na 5-kilometrową trasę, wiodącą duktami lasu Zwierzyniec, wyruszyli zawodnicy w wieku od kilkunastu do 70 lat. Na udział w tarnobrzeskich mistrzostwach zdecydowały się osoby indywidualne i całe kluby, m.in. Kolbuszowski Klub Nordic Walking, Jarosławskie Włóczykije, NW "Włóczykije" Leżajsk.
Z uwagi na pandemię organizatorzy, czyli Stowarzyszenie Kultury Sportowej - Aktywne Podkarpacie oraz Stowarzyszenie Plus, zdecydowali się ograniczyć liczbę uczestników do 100. Lista startowa już kilka dni przed mistrzostwami była zamknięta. Do Tarnobrzegu przyjechali miłośnicy NW nie tylko z województwa podkarpackiego, ale także ościennych, a nawet z mazowieckiego, śląskiego, małopolskiego.
O zwycięstwie decydował przede wszystkim czas, w jakim trasę zawodnicy pokonali, ale była także kontrolowana odpowiednia technika. Nad jej prawidłowością czuwali arbitrzy z Polskiego Zrzeszenia Sędziów Nordic Walking.
Nagrody wręczane były w kilkunastu kategoriach. W najważniejszej, czyli open, pierwsze miejsca zajęli Erwina Wilusz z Iwonicza Zdroju oraz Karol Stiller z Kusiąt w powiecie częstochowskim i to oni w nagrodę, ufundowaną przez europoseł Elżbietę Łukacijewską, pojadą na wycieczkę do Brukseli. Spośród reprezentantek Tarnobrzega na pudle stanęły Karolina Urbaniak, Dorota Rejman i Agnieszka Tylutki. Wśród tarnobrzeżan najszybciej trasę pokonali: Tomasz Skowron, Henryk Kędzia i Rafał Długoń. Puchar dla najwytrwalszego zawodnika przypadł zaś Grzegorzowi Orzechowskiemu z Kolbuszowej.
Puchary i medale wręczył zwycięzcom prezydent Tarnobrzega Dariusz Bożek, który objął zawody swoim patronatem.
- Trasa, którą wyznaczyłem, nie była trudna. Wiodła miękkimi duktami leśnymi, dużo zacienienia. W przygotowaniu bardzo pomogli nam pracownicy Nadleśnictwa Nowa Dęba - mówił po zakończeniu zawodów Andrzej Tylutki ze Stowarzyszenia Kultury Sportowej - Aktywne Podkarpacie.
Również zawodnicy chwalili trasę mistrzostw. - Bardzo fajna, przyjazna trasa. Wśród lasu, zacieniona, czyli takie, jak lubię - zauważyła Erwina Wilusz, która - mimo, iż nordic walking trenuje od roku - ma na swoim koncie już niejedno podium. - Startowałam już w mistrzostwach Polski, Europy. Do nordic walking nie potrzebowałam wielkiej zachęty. Od dziecka bardzo lubiłam chodzić - mówiła.
Trasę i organizację chwalił również Karol Stiller.
- Jak na drogi leśne było bardzo mało korzeni i - co bardzo lubię - nie było wzniesień - mówił ze śmiechem zwycięzca tarnobrzeskich mistrzostw. - Pierwszy kontakt z kijami miałem w 2014 roku, ale tak naprawdę nordic walking zacząłem uprawiać rok później, kiedy poznałem i opanowałem, wbrew pozorom, wcale niełatwą technikę - dodał.