Mimo lata dzieje się w nich dużo, a propozycje mogą być ciekawe zarówno dla dorosłych, jak i młodszych.
Kiedyś, zwłaszcza najmłodszym, muzeum kojarzyło się z kapciami, wiszącymi w rzędach obrazami, eksponatami zamkniętymi w gablotach i ciągłymi upomnieniami, by niczego nie dotykać, nie siadać. Wizyta w nim podczas letnich wojaży z rodzicami czy w ramach kolonii była jedną z nudniejszych atrakcji, o ile kilku- czy nastoletni zwiedzający w ogóle patrzyli na nią jako na atrakcję.
Dostępne jest 9% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.