Prezydent Tarnobrzega podczas dzisiejszej wideokonferencji odniósł się jeszcze raz do kwestii podwyżek cen za odbiór śmieci, zaznaczając, iż w żaden sposób nie wynikają one z działań samorządu.
Prezydent Dariusz Bożek nawiązał do decyzji rady miasta, która podczas piątkowej sesji przyjęła nowe wyższe stawki za odbiór odpadów (29 zł za segregowane i 56 zł za niesegregowane), z którymi w styczniowym aneksie wystąpił Miejski Zakład Komunalny Stalowa Wola.
Swoje wystąpienie rozpoczął od przypomnienia, iż poprzednia stawka 18 zł wynikała z umowy podpisanej przez miasto z MZK po wygranym przez niego przetargu, ogłoszonym 27 września 2018 roku, a otwartym 6 listopada, czyli na kilkanaście dni przez zaprzysiężeniem go na prezydenta Tarnobrzega.
- 29 złotych to cena wysoka. Dlatego chciałbym odnieść się do kilku elementów, mających wpływ na cenę. Umowa z MZK miała obowiązywać przez 2019 i 2020 rok. Firma zastrzegła sobie w umowie możliwość wprowadzenia zmian w przypadku ruchów na rynku śmieciowym. W styczniu MZK zwrócił się do nas z jasną i wyraźną sugestią, że rynek odpadów poważnie ruszył, koszty poszczególnych składowych wzrosły i w związku z powyższym proponuje nam, czyli miastu, podwyżkę cen - wyjaśniał Dariusz Bożek. - Zakład wskazał przede wszystkim na podniesienie tzw. opłaty marszałkowskiej, za składowanie śmieci ze 170 do 270 zł od tony oraz za oddawanie odpadów PreRDF do spalarni w Rzeszowie [należącej do PGE – przyp. MW] z 340 zł na ponad 760 zł za tonę. Trzy miesiące rozmów z MZK, FCC i nie tylko z nimi przyniosły jeden rezultat - konieczność podpisania aneksu do umowy z MZK i przedstawienia radzie miasta propozycji podwyżki cen. Chciałbym jasno i mocno podkreślić, że na podwyżki cen bezpośrednio mają wpływ rozporządzenie ministra ochrony środowiska z 2016 roku w sprawie szczegółowego sposobu zbierania wybranych frakcji, które zostały podzielone na pięć różnych, rozporządzenie z 2017 roku o opłacie za składowanie, które spowodowało wzrost z ok. 20 do ponad 200 zł, czyli tysiąc procent, i ubiegłoroczna ustawa mówiąca o obowiązkowej selektywnej zbiórce odpadów i czterokrotnym wzroście opłat jeśli nie będą segregowane. W przypadku Tarnobrzega jest to dwukrotność. I do tego, jak już wspomniałem, należy doliczyć koszty spalarni. Gdybym nie musiał, nigdy nie posunąłbym się do przedstawiania radzie miasta propozycji podwyżek cen za opady.
Prezydent odniósł się również do zarzutów stawianych mu przez część radnych podczas ostatniej sesji rady miasta, w tym nie podpisania aneksu w marcu, mimo, iż ustawa „covidowska” pozwalała mu na podjęcie samodzielnej decyzji, oraz o zmarnowaniu ostatnich dwóch lat w kwestii rozwiązania problemu „śmieciowego”, z którym miasto boryka się od dłuższego czasu. Jako odpowiedź na ostatnią uwagę, Dariusz Bożek zaprezentował po raz kolejny (poprzednio uczynił to podczas sesji) opracowanie koncepcji zagospodarowania odpadami na lata 2019-2022, która z końcem stycznia została rozesłana pocztą elektroniczną do wszystkich radnych, na dowód czego zaprezentował listę adresów, na które wiadomość trafiła. Opracowana w ubiegłym roku, w tym zaczęła być realizowana, a jeden z pierwszych kroków to projekt zgłoszony przez Rejon Dróg Miejskich (spółkę miejską) do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska o dofinansowanie na budowę nowych i przebudowę istniejących wiat, które przejąłby od dotychczasowych właścicieli oraz na doposażenie w niezbędny sprzęt. Docelowym zamierzeniem jest powołanie własnej spółki, która zajęłaby się kompleksowym odbiorem i zagospodarowaniem odpadów. Jak przypomniał prezydent, od 2007 roku miasto bowiem nie ma własnego zakładu, po tym jak 13 lat temu zostało sprzedane Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych.
- Dzisiaj miasto nie posiada transportu, wysypiska, instalacji, a nawet wiat ma za mało. Od tamtej pory nie powstała żadna koncepcja. Przeszukaliśmy wszystkie dokumenty i jak się okazuje do 2019 roku nikt nie zajął się kompleksowym rozwiązaniem problemu ze śmieciami, nie powstała żadna koncepcja. My pierwsze kroki zrobiliśmy i stawiamy kolejne, czyli prowadzimy rozmowy z FCC, które rozpoczęliśmy w roku ubiegłym i prowadzimy przez cały obecny. Ostatnie odbyły się nawet w dzień posiedzenia rady miasta. Prowadzimy je w bardzo konkretnych celach. Oprócz przejęcia i budowy wiat, musimy zająć się remontem obecnego i budową kolejnego PSZOK-u, doinwestowaniem w instalację. Z uwagi na rozmowy biznesowe nie mogę mówić publicznie o konkretach - mówił prezydent Tarnobrzega.
Włodarz miasta sprostował również mylny przekaz, jaki pojawił się, dotyczący częstotliwości odbioru odpadów z domów jednorodzinnych. Ta, czyli dwa razy w miesiącu, do końca obecnego roku pozostaje bez zmian.
- Można mi wiele zarzucać, ale nie bezczynność w kwestii rozwiązania problemu śmieciowego w naszym mieście - dodał na zakończenie konferencji.