Nabożeństwo majowe na statku stało się już sandomierską tradycją i chociaż w tym roku liczba jego uczestników musiała być dostosowana do przepisów epidemicznych, nie zabrakło chętnych. W rejsie po Wiśle wzięli udział duchowni i świeccy, siostry zakonne i klerycy oraz młodzież z Sandomierza i Osieka.
Przed wyruszeniem statku bp Krzysztof Nitkiewicz nawiązał do wigilii Zesłania Ducha Świętego, zachęcając do wspólnej modlitwy z Maryją o Jego dary.
Przypomniał jednocześnie powódź, która przed dziesięciu laty dotknęła Sandomierz oraz wiele innych miejscowości. Powiedział, że tak jak wiara dodawała wówczas siły w zmaganiach z żywiołem, tak trzeba jej również dzisiaj, aby z nadzieją patrzeć w przyszłość.
Statek zrobił pętlę na Wiśle od Starego Portu przez wzgórze Salve Regina i Góry Pieprzowe. Przy akompaniamencie scholi młodzieżowej z Osieka śpiewane były Litania Loretańska oraz pieśni maryjne.
– Pływam po Wiśle od 1996 r. – powiedział kapitan Tadeusz Prokop. – Kiedy rozpoczynając żeglugę, kupiłem pierwszy statek, nazwałem go „Maria”, oddając się pod opiekę Matki Bożej. Ten statek również nosi imię „Maryja”. Cały czas czuję opiekę Matki Bożej. Cieszę się, że możemy ją wspólnie wielbić podczas tej majówki.
Z powodu epidemii tegoroczne nabożeństwa majowe w diecezji sandomierskiej miały nieco inny charakter. Ich uczestnicy modlili się głównie w intencji chorych oraz pracowników służby zdrowia. Przez orędownictwo Maryi prosili także o deszcz, gdyż susza zagroziła uprawom rolnym oraz lasom.