"Z biegiem Wisły - śladami Papieża Polaka" - to hasło rejsu, w jaki wyruszyło czworo żeglarzy chcąc uczcić 100. rocznicę urodzin Karola Wojtyły.
To już trzeci rejs "Pielgrzyma" po wodach rzeki Wisły od Krakowa do Bałtyku. - Po raz drugi jesteśmy w pięknym Sandomierzu. W tym roku poprzez nasz rejs chcemy uczcić 100. rocznicę urodzin papieża Polaka oraz także 100. rocznicę zaślubin Polski z morzem. Nasz rejs biegnie od kilometra 0, czyli od ujścia rzeki Przemszy do Wisły, a chcemy go zakończyć w Pucku nad Bałtykiem - poinformował Wojciech Chodkowski, komandor rejsu.
Tegoroczna edycja spływu po Wiśle ma bardzo szczególny charakter. – Nie jest to zwykły rejs rekreacyjno-poznawczy. Odbywa się w szczególnym Roku Jana Pawła II. Rozpoczęliśmy rejs Mszą św. na tratwie w Krakowie. Potem cofnęliśmy się do kilometra 0, by tam oficjalnie rozpocząć naszą wędrówkę. Podczas ponownego pobytu w Krakowie odwiedziliśmy sanktuarium św. Jana Pawła II. Kustosz sanktuarium objął nasz rejs patronatem honorowym. Naszej wędrówce towarzyszą relikwie papieża Polaka - opowiadał Marek Padjas.
Podczas kolejnych dni żeglugi załoga musiała zmierzyć się z wieloma trudnościami. - Pierwszą była śluza Przewóz w Krakowie. Na szczęście, gdy przybyliśmy w to miejsce, przyszła woda i mogliśmy ją pokonać. Żeglowanie po Wiśle wcale nie jest takie proste. Jest wiele mielizn, które utrudniają spływ. Właśnie na takich rzecznych wyspach kilka razu osiedliśmy. W większości przypadków udawało nam się samym ponownie umieścić tratwę w nurcie rzeki. W dwóch przypadkach musieliśmy prosić o pomoc strażaków ze Szczucina i z Baranowa Sandomierskiego – opowiada Marek Padjas. Jak dodaje, na trasie spotykali wielu wspaniałych ludzi.
Stałą załogę "Pielgrzyma" stanowi czterech żeglarzy, trzech panów i jedna kobieta. - Podczas rejsu dołącza do nas wiele osób, które chcą z nami przepłynąć wybrany odcinek Wisły. Jesteśmy na to otwarci. Na naszym pokładzie gościło już wiele osób, począwszy od dzieci i młodych po osoby starsze - dodaje. Niestety, z powodu zaistniałych trudności rejs płynie z dwudniowym opóźnieniem. - Dzięki deszczom podnosi się poziom Wisły, co z jednej strony ułatwi żeglugę, ale wiemy, że i tak trzeba być bardzo uważnym przez cały czas żeglowania - podkreśla komandor rejsu Wojciech Chodkowski.
Tratwa "Pielgrzym" wpływa do portu w Sandomierzu.Podczas tegorocznego rejsu odbywa się także transport "poczty wodnej". – Po raz drugi na pokładzie „Pielgrzyma” przewozimy przesyłki pocztowe. Za chwilę udam się do Urzędu Pocztowego w Sandomierzu, aby dostarczyć przesyłki i odebrać następne, które powieziemy do kolejnych miejsc naszego rejsu – dodaje komandor.
W Sandomierzu "Pielgrzym" zacumował w Starym Porcie. Pozostanie tutaj do jutra. – Z samego rana ruszymy w dalszą podróż. Przed nami Zawichost, Puławy, Dęblin, Warszawa, Płock aż do Bałtyku. Rejs jest niezwykłym doświadczeniem wspólnoty oraz czasem spotykania wspaniałych ludzi podczas kolejnych przystanków - dodaje Marek Padjas. Wodniacy zbierają także fundusze na pomnik, jaki chcieliby wybudować świętemu Janowi Pawłowi II. - Nasz relikwiarz został zaprojektowany przez prof. Dźwigaja i przedstawia Jana Pawła II w geście błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem. Taki sam pomnik chcielibyśmy wystawić, aby upamiętnić 100. rocznicę urodzin papieża Polaka oraz ten rejs - podsumowuje Wojciech Chodkowski.
Rejs dla uczczenia 100. rocznicy urodzin Jana Pawła II.